„Meta wykorzystała potężne i bezprecedensowe technologie, aby przyciągać, angażować i ostatecznie usidlać młodzież i nastolatki. Jej motywem jest zysk, a chcąc maksymalizować swoje zyski finansowe, Meta wielokrotnie wprowadzała opinię publiczną w błąd co do istotnych zagrożeń związanych z jej platformami mediów społecznościowych” – napisali w skardze prokuratorzy kilkudziesięciu stanów w USA, m.in. Nowego Jorku i Kalifornii.
Domagają się rekompensaty finansowej za zbieranie informacji o użytkownikach do 13 roku życia bez zgody ich opiekunów prawnych oraz ukrywanie, w jaki sposób serwisy „wykorzystują i manipulują” dziećmi i nastolatkami. Prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James uważa, że firmy z branży mediów społecznościowych ponoszą winę za niski poziom poczucia własnej wartości przez młodych ludzi i problemy psychiczne, jakich doświadczają.
Meta zapewnia, że nie nadużywa zaufania dzieci i młodzieży
Meta nie zgadza się z zarzutem, że czerpie korzyści z bólu dzieci i celowo projektuje swoje platformy z funkcjami, które uzależniają najmłodszych użytkowników.
Przekonuje, że wprowadziła już ponad 30 narzędzi wspierających nastolatków i ich rodziny.
„Jesteśmy rozczarowani, że zamiast produktywnie współpracować z firmami z naszej branży w celu stworzenia jasnych, dostosowanych do wieku standardów dla wielu aplikacji, z których korzystają nastolatki, prokuratorzy generalni wybrali tę ścieżkę” – napisała firma w oświadczeniu, w którym ustosunkowała się do zarzutów.
Tym razem miejscem odpierania ataków nie będzie jednak sieć, lecz sala sądowa.
Czytaj też:
Zboże, maliny, a teraz ziemniaki. Kolejny produkt z Ukrainy zalewa PolskęCzytaj też:
Müller: Nie ma gwarancji utrzymania programów społecznych. Będziemy rozliczać PO z obietnic