Najwyższa Izba Kontroli 5 lutego przedstawiła długo oczekiwany i cytowany już wielokrotnie przez polityków (mimo że całość nie była znana opinii publicznej) raport dotyczący nieprawidłowości przy fuzji Orlenu z Lotosem.
Sasin o raporcie NIK w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem
Do sprawy na antenie Polsat News odniósł się Jacek Sasin, były wicepremier i minister aktywów państwowych nadzorował Orlen. Polityk pytany był m.in. o słowa posłanki Agnieszki Pomaski.
– Pani posłanka od dawna się o tym wypowiada. Pada wiele niemądrych wypowiedzi. Nie bardzo wie, o czym mówi. Nie ma pojęcia o tym, jak przebiega fuzja dwóch wielkich koncernów. Mam nadzieję, że pani poseł Pomaska nie jest wymiarem sprawiedliwości w Polsce – powiedział Jacek Sasin.
Były wicepremier odniósł się także do głównego zarzutu, który pada w raporcie NIK, czyli do rzekomego zaniżenia wyceny udziałów w Rafinerii Gdańskiej.
– Ja się pytam, od jakiej wyceny. Nie ma czegoś takiego, jak wycena NIK. Są swego rodzaju szacunki stworzone na podstawie niepełnych danych. Z jednej strony na szali leżą wyceny stworzone przez renomowane firmy EY, PKO Investment, KPMG, Rothschild. Z drugiej strony mamy szacunki kontrolerów NIK, które nie wiadomo, na jakiej podstawie zostały stworzone – powiedział Jacek Sasin. – Za tym, że ta fuzja została przeprowadzona w sposób rzetelny, stoi kilkadziesiąt tysięcy stron analiz poważnych instytucji – dodał.
– Jako minister aktywów państwowych zrobiłem wszystko, aby odpowiednio kontrolować ten proces. Powstał do tego celu specjalny zespół z przedstawicielami ministerstw i służb specjalnych. MAP zleciło też dogłębną analizę tego procesu firmie KPMG, która oceniła jednoznacznie, że fuzja jest korzystna dla Polski gospodarczo i pod względem bezpieczeństwa energetycznego – zaznaczył.
– Wskazywano też, że gdyby do tej fuzji nie doszło, to Lotos nie miał szansy przetrwać. Albo będzie potrzebował bardzo wysokiego dokapitalizowania ze Skarbu Państwa, albo nie przetrwa w kontekście przepisów, które przewiduje Komisja Europejska – przypomniał Jacek Sasin.
Sasin: Modlę się za prezesa Banasia
Były wicepremier odniósł się także do słów prezesa Mariana Banasia, który powiedział, że modli się o Jarosława Kaczyńskiego.
– Modlę się o prezesa Banasia, aby wreszcie zaczął się zachowywać jak prezes NIK, a nie jak ktoś, kto produkuje raporty na polityczne zamówienie. Bardzo boleje, bo to była kiedyś bardzo szanowana instytucja – powiedział Jacek Sasin. – Wydawało mi się, że to człowiek o kręgosłupie państwowym. Dziś boleję nad tym, jakie dokumenty on podpisuje – dodał Jacek Sasin.
Czytaj też:
Orlen o raporcie NIK ws. fuzji z Lotosem: Błędne założenia, brak zrozumienia rynku, nieprawdziwa tezaCzytaj też:
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. fuzji Orlenu z Lotosem. Bada m.in. „rażące zaniżenie ceny”