Ambasadorowie państw przy Unii Europejskiej debatowali dziś nad kwestią przyszłości umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą. Grupa państw sąsiadujących z Ukrainą, a także Francja, domagały się, aby przy wyliczeniu wysokości kontyngentów zwolnionych z cła uwzględniać dane z 2021 roku. W tamtym czasie handel między Unią Europejską a Ukrainą był stosunkowo niski, a więc zmniejszyłby wielkość wolumenu zwolnionego z opłat. Tymczasem pierwotna propozycja zakładała, że do wyliczenia wielkości wolumenów zwolnionych z ceł będzie brana pod uwagę średnia z ostatnich dwóch lat, kiedy to handel UE z Ukrainą był już stosunkowo wysoki.
Kompromis ws. bezcłowego handlu z Ukrainą
Ambasadorom udało się jednak osiągnąć porozumienie, o czym poinformowała w środę wieczorem belgijska prezydencja w Radzie UE. – Ambasadorowie UE zgodzili się na nowy kompromis w sprawie przedłużenia autonomicznych środków handlowych (ATM) dla Ukrainy, zapewniając zrównoważone podejście między wsparciem dla Ukrainy a ochroną rynków rolnych UE – poinformowała na platformie X (dawniej Twitter) belgijska prezydencja w Radzie UE.
Jak podkreśla brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, rok 2021 został uwzględniony, ale dopiero od czerwca. Połowa 2021 roku to kompromis i oznacza zmniejszenie importu z Ukrainy.
Negocjacje zmian w umowie stały się możliwe dzięki przyjętej przez Parlament Europejski na sesji plenarnej poprawce europosła PO Andrzeja Halickiego. Bez tej poprawki obowiązywałaby pierwotna propozycja.
Porozumienie trafi teraz do Parlamentu Europejskiego w celu jego zatwierdzenia.
Czytaj też:
Rosja: marne szanse na embargo, ale KE jest gotowa na cła zaporoweCzytaj też:
Pierwsze środki z KPO przed majówką? Ponad 6 mld euro