PiS, SLD i PSL razem mogą zablokować plany marszałka Sejmu dotyczące wyboru szefa NBP na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zdaniem polityków tych partii, kandydatura Belki nie powinna być głosowana zbyt szybko, czyli jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Jeśli podczas ustaleń Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów PiS, Lewica i PSL sprzeciwią się wprowadzeniu do porządku obrad punktu dotyczącego głosowania nad kandydaturą Belki, marszałek będzie mógł wycofać taki wniosek albo poddać go pod głosowanie w sejmowej sali obrad, ryzykując przy tym przegranie głosowania.
Wiceszef klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że jego klub stara się przekonać koalicjanta do poparcia kandydatury Belki. - Liczymy, że nam się to uda. Trzeba obsadzić stanowisko szefa NBP bez zbędnej zwłoki, ale chcemy to robić w atmosferze konsensusu - zaznaczył. Grupiński zaprzeczył, jakoby PSL w rozmowach o warunkach poparcia dla Belki, zażądało, aby wiceszefem NBP został Mirosław Pietrewicz. - Rozmawialiśmy o całym szeregu spraw koalicyjnych, ale nic nie wiem o rozmowach na temat pana Pietrewicza - zapewnił Grupiński. Politycy PO mówią, że jeśli PSL nie zmieni zdania, to Platforma nie będzie obstawać przy głosowaniu kandydatury Belki już na najbliższym posiedzeniu.
Wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak powtórzył, że kandydatura Belki budzi duże wątpliwości wśród ludowców. - Pomijając fakt, że naszym zdaniem, marszałek Sejmu, który tymczasowo pełni obowiązki prezydenta, nie powinien takich propozycji zgłaszać, to nasze wątpliwości i zastrzeżenia dotyczą podejścia premiera Belki do ekonomii - powiedział Pawlak. Jak tłumaczył, PSL nie podziela sposobu działania i podejścia do ekonomii Belki, które - jego zdaniem - w skrócie polega na tym, że "rynek sam rozwiąże wszystkie problemy ekonomiczne". Według Pawlaka, nie ma żadnych przeszkód, aby nowy prezes NBP został wybrany po wyborach prezydenckich. - Jeżeli jest tak dobrze w kraju jak mówią, to jeden miesiąc nie zmieni nic, a jeżeli byłoby źle, to nawet Belka w ciągu jednego miesiąca nas nie zbawi. Nie ma tutaj ryzyka i pośpiechu, żebyśmy tę decyzję podejmowali pochopnie - ocenił wicepremier. Przekonywał, że przełożenie głosowania byłoby bardzo rozsądne.
Szef SLD Grzegorz Napieralski poinformował, że w przyszłym tygodniu - we wtorek lub środę - odbędzie się specjalne posiedzenie klubu Lewicy w sprawie kandydatury Belki. - Będę chciał z parlamentarzystami o tym porozmawiać - powiedział Napieralski. Lider Sojuszu zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu chce osobiście spotkać się i porozmawiać z Belką.
Politycy PiS uważają, że głosowanie w sprawie prezesa NBP powinno się odbyć po wyborach prezydenckich. - Nie widzę żadnych powodów do pośpiechu. Nawet z punktu widzenia konstytucyjnego jest to kwestia wątpliwa. Legitymacja prezesa NBP mogłaby być później podważana. To nie ma sensu. Zaczekajmy kilka tygodni - apeluje prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że ceni Belkę jako ekonomistę. - Jednocześnie wiem, że są inne interesujące kandydatury spośród ludzi liczących się na polskiej scenie ekonomicznej - zastrzegł.
PAP, arb