Zdaniem Strauch obecne poziomy, zbliżone do 4,45-4,46 za euro powinny utrzymać się do końca roku. - Myślę, że jesteśmy teraz w takim punkcie, gdzie ta dzisiejsza korekta powinna już wyhamować. Powyżej 4,45-4,46 za euro już nie wejdziemy - oceniła. Dodała, że sesja z 30 grudnia "powinna być już spokojna, a poziomy powinny być stabilne".
Według Strauch w kalkulacjach dotyczących kursu złotego nie można wykluczyć, że w trakcje ostatniej sesji na rynku pojawi się interwencja ze strony ministerstwa finansów lub NBP. - Skala ewentualnej interwencji powinna być już ograniczona - zaznaczyła przedstawicielka banku Raiffeisen.
Strauch oceniła, że początek roku może przynieść dalszą deprecjację złotego. - Rok możemy zacząć słabiej. Myślę, że będziemy niedługo testować poziom 4,50 za euro. Może nie od razu w pierwszych dniach roku, ale ogólnie początek stycznia może być podobny do początku grudnia - podkreśliła.
PAP, arb