Zdaniem przedstawicielki prezydenckiej kancelarii wydłużenie okresu pracy może pozytywnie wpłynąć na rynek pracy w Polsce. – Chodzi o to, żeby nie kusić ludzi, żeby za wcześnie wychodzili z rynku pracy i żeby nie kusić pracodawców, żeby za wcześnie wypychali pracowników, bo czekają na nić świadczenia – mówiła podsekretarz stanu.
Zdaniem Wóycickiej, za 30 lat rynek pracy w Polsce określać będzie obecne pokolenie wyżu demograficznego z lat 80-tych. – Dzisiejsi 25-latkowie, będą za 30 lat dominować na rynku. Rozkład generacyjny wymusi zupełnie inne zachowania. Zmiany demograficzne, w które weszliśmy powodują, że bez reformy emerytalnej liczba osób w wieku produkcyjnym będzie maleć. Skoro demograficznie się kurczymy, jeżeli chodzi o tych aktywnych na rynku pracy, to przynajmniej zróbmy coś, żeby chociaż ustawowo trochę rozszerzyć możliwość zwiększenia liczby miejsc pracy – postulowała minister.Wóycickia nie zgadza się z poglądem, że ludzie w Polsce mogą, ze względów zdrowotnych, nie być w stanie pracować do 67-go roku życia. – Nie ma w Polsce wymiernych wskaźników pozwalających właściwie zbadać stan zdrowia Polaków – stwierdziła minister.
Minister Bronisława Komorowskiego zwróciła też uwagę na ogólny stan polityki społecznej w Polsce. – Przy okazji wprowadzania projektu podwyższania wieku emerytalnego pojawiły się wszystkie niedostatki naszej polityki społecznej i zaniedbania od lat. Polityka społeczna nie była priorytetem i jesteśmy w wielu dziedzinach spóźnieni. W tej chwili, przy tej dyskusji wokół reformy emerytalnej, widać ile trzeba jeszcze nadrobić, żebyśmy w tym świecie z dominacją starszego pokolenia żyli – stwierdziła podsekretarz stanu.
Radio Tok fm, is