Inny bank - Standard Chartered, oskarżony o ukrywanie transakcji z Iranem - zgodził się w zeszłym tygodniu zapłacić w USA karę wysokości 340 milionów dol. Temu bankowi, mającemu siedzibę w Londynie, zarzucono, że jego nowojorski oddział regularnie usuwał z transferów pieniężnych dane wskazujące na związki z Iranem.
Rzecznik RBS nie chciał komentować doniesień na temat amerykańskich podejrzeń. Wskazał natomiast, że RBS informował, iż zainicjował rozmowy z władzami USA i Wielkiej Brytanii, dotyczące stosowania się banku do sankcji wobec Iranu. Reuters wskazuje, że bankowi może grozić znaczna kara finansowa. Wobec RBS, który w 82 proc. należy do brytyjskich podatników, prowadzone jest też śledztwo w związku z manipulowaniem stopą kredytu międzybankowego Libor.
Także Commerzbank - drugi co do wielkości bank niemiecki, w którym państwo ma 25 proc. udziałów - przyznał, że śledztwo, prowadzone w Stanach Zjednoczonych w związku z podejrzeniem naruszania sankcji wobec Iranu może mieć dla niego "znaczne negatywne konsekwencje".
USA nałożyły sankcje na Iran w 1979 roku, gdy irańscy studenci opanowali amerykańską ambasadę w Teheranie i wzięli zakładników. W ostatnich latach Waszyngton zaostrzył te sankcje, usiłując zmusić Teheran do odstąpienia od kontrowersyjnego programu nuklearnego. Sankcje nałożyła też na Iran Unia Europejska i Rada Bezpieczeństwa ONZ.
zew, PAP