Założyciel m.in. SpaceX, Tesli, The Boring Company - Elon Musk twierdzi, że nie ma zbyt wiele gotówki. Takie stwierdzenie usłyszeli śledczy uczestniczący w procesie ekscentrycznego milionera. Podczas procesu, w który Musk jest oskarżony, padło pytanie o jego majątek. Musk tłumaczył, że mimo że jego udziały w firmach takich jak Tesla, czy SpaceX są warte około 20 mld dolarów, to poza tym nie gromadzi oszczędności w gotówce. Według analiz Bloomberga Elon Musk wart jest około 26,6 mld dolarów, z czego aż 14,6 mld to udziały w SpaceX a 11,4 mld w Tesli. Milioner wielokrotnie podkreślał jednak, że nie ma zamiaru sprzedać żadnej ze swoich firm.
„Pedo guy”
Musk tłumaczy się przed sądem w sprawie nazwania Verna Unswortha, brytyjskiego nurka „pedo guy”. Twitt, w którym padło określenie, które może być traktowane jako sugerowanie skłonności pedofilskich, był efektem konfliktu, do którego miało dojść w Tajlandii. Nurek doradzał podczas akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang Nang Non, w której swoją pomoc oferował także Musk. Milioner sugerował użycie specjalnej łodzi podwodnej, która pomogłaby w zbadania zalanej jaskini, a nurek zasugerował, by „wsadził sobie swoją łódź tam, gdzie go zaboli”. W przypływie emocji Musk nazwał 64-letniego Unswortha „pedo guy”.
CEO Tesli broni się teraz, twierdząc, że „pedo guy” w Południowej Afryce, gdzie dorastał, to określenie często używane pod adresem „dziwacznych starszych mężczyzn”. – To synonim dla „creepy old man” i używany jest, by obraźliwie określić czyjś wygląd lub postawę, a nie oskarżać o akty pedofilii – zapewniał Elon Musk w sądzie.
Tham Luang Nang Non
Wydarzenia w jaskini Tham Luang Nang Non na północy Tajlandii śledziły media na całym świecie. Do tego popularnego wśród turystów miejsca 23 czerwca wybrała się dwunastoosobowa drużyna piłkarska z trenerem. Tego samego dnia grupa zaginęła po tym, jak część jaskini została zalana. Poszukiwania przyniosły sukces dopiero w poniedziałek 2 lipca. Nagranie z odnalezienia drużyny trafiło do sieci i dało nadzieję, że akcja ratunkowa zmierza do szczęśliwego finału. Ten osiągnięto jednak dopiero 10 lipca. Choć nurkom udało się uratować wszystkich chłopców i trenera, jeden z komandosów biorących udział w akcji zmarł z powodu braku tlenu.
Czytaj też:
Kosmiczny internet się rozwija. Na orbitę trafiły nowe przekaźniki