„Czy znieść restrykcje z ryzykiem załamania służby zdrowia i masowych śmierci głównie osób starszych, aby chronić firmy przed masowymi upadłościami i pracowników przed bezrobociem? Czy w krótkim terminie zwiększyć restrykcje, zwiększając skutki gospodarcze, licząc na szybsze zapanowanie nad pandemią?” – pyta Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, w wypowiedzi przesłanej Business Insider Polska.
W ten sposób szef funduszu, który będzie odpowiadał za część środków z pakietów pomocowych, opisuje obecne dylematy rządów na całym świecie. Prognozuje także, że ze względu na globalny kryzys, wstrzymanie produkcji, zerwane łańcuchy dostaw oraz problemy branży usług, polskie PKB w drugim kwartale wejdzie w głęboką recesję. Prezes PFR przewiduje, że może być to poziom nawet 5-10 proc. Prognozy globalne zakładają, że światowe gospodarki w najbliższych trzech miesiącach spowolnią średnio o 10-15 proc. a w całym 2020 roku o 8-10 proc.
Recesja podobna do Hiszpanki
„Badania ekonomiczne pandemii grypy hiszpanki w 1918 r. wskazują, że wywołana pandemią recesja trwała ok. trzech kwartałów i spowodowała spadek PKB o ok. 6 proc. i konsumpcji o ok. 8 proc. w gospodarkach jej dotkniętych” – pisze Paweł Borys.
Szef PFR twierdzi, że podobne odczyty recesji notowane są obecnie w Chinach, które były epicentrum pandemii, ale gdzie od kilku notowane są ponownie przypadki zachorować na COVID-19. Należy jednak pamiętać, że gospodarka chińska rządzi się swoimi prawami i może być regulowana dużo mocniej, niż większości państw zachodnich.
Czytaj też:
W II kwartale globalny PKB może spaść nawet o 15 proc. w ujęciu rocznym