Fundusze przeznaczone na dopłaty z programu „Moja Woda” wyczerpały się w dwa miesiące. Jak przyznał w zeszłym tygodniu na antenie Polskiego Radia, wiceminister klimatu Ireneusz Zyska, na dotacje dla właścicieli działek, który chcieli zainwestować w małą retencję, rząd przeznaczył 100 mln zł.
– Jeśli jest tak duże zapotrzebowanie, należy te działania kontynuować – przyznał Ireneusz Zyska. Tym samym wskazał, że w rządzie trwają prace nad kolejną edycją programu. Nieoficjalnie mówi się, że w resorcie klimatu planowane jest uruchomienie drugiej tury finansowania już na początku 2021 roku. Kwota, która zostanie przeznaczona na wsparcie dla zainteresowanych montażem urządzeń do zatrzymywania wody deszczowej ma ponownie wynieść 100 mln zł.
Dopłaty na retencje
Pierwsza edycja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Program ruszył 1 lipca i już po tygodniu złożono wnioski na blisko 30 proc. dostępnej puli. W ramach programu, który skierowany jest do osób fizycznych, można wnioskować o dopłatę do 5 tys. zł., ale nie więcej niż 80 proc. kosztów planowanego przedsięwzięcia. Środki można przeznaczyć na montaż urządzeń służących do zatrzymywania wody opadowej.
Czytaj też:
Nie ma więcej pieniędzy na „Oczko wodne plus”. Wyczerpało się… 100 mln zł