Waloryzacja i nieoczekiwany powrót 14. emerytury. Rząd chwali się programami dla seniorów

Waloryzacja i nieoczekiwany powrót 14. emerytury. Rząd chwali się programami dla seniorów

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:X / Krystian Maj / KPRM
7-proc. waloryzacja i ponowne wypłacenie 14. emerytury – tym premier zaskoczył w piątek. 13. emerytura zostanie wypłacone na dotychczasowych zasadach.

W piątek premier uciął spekulacje dotyczące waloryzacji rent i emerytur. Na konferencji prasowej ogłosił, że od 1 marca świadczenia wzrosną o 7 proc. W trakcie tego samego wystąpienia poinformował, że w drugiej połowie roku ponownie wypłacone zostaną 14. emerytury.

– Szacunek dla seniorów to nie jest tylko nasze hasło na standardach. To hasło, które wobec was – nasze babcie, dziadkowie, matki i ojcowie – realizujemy – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – To nasze mamy, nasi ojcowie, dziadkowie i babcie poświęcali wszystko w trudnych czasach powojennych i później pereelowskich i pierwszych latach transformacji – dlatego nasza troska o seniorów jest dla naszego rządu najwyższym priorytetem – dodał szef rządu.

Kilkakrotnie podkreślał, że cały „pakiet” dla emerytów jest znacznie bogatszy, bo to również 13. emerytura, która jest świadczeniem stałym i wypłacona zostanie wiosną oraz zmiany przewidziane w Polskim Ładzie. Emeryci otrzymujący do 2500 zł miesięcznie w ogóle nie zapłacą PIT, ci z nieco wyższymi świadczeniami zapłacą podatek w niższej wysokości niż dotychczas. Zmiana proporcji następuje w przypadku emerytur w wysokości od 5 tys. zł i wyższych.

twitter

Waloryzacja wyższa niż ustawowe minimum

– W tym jeszcze pandemicznym i inflacyjnym roku zastosujemy specjalny mechanizm waloryzacyjny podnoszenia wynagrodzeń. Znacznie wyższy o wiele miliardów. Wyższy niż ten, do którego jesteśmy zobowiązani ustawowo. Świadczenia emerytalne wzrosną od 1 marca o 7 proc. – mówił Morawiecki.

Minimalny wskaźnik waloryzacji wynika z uwzględnienia dwóch elementów: inflacji w gospodarstwach emeryckich (czyli podwyżki cen towarów, które kupują emeryci) i realnego wzrostu płac (czyli podwyżek, które dostają pracownicy). Zsumowanie tych liczb dało poziom 5,7 proc. To sporo poniżej inflacji i nieco poniżej oczekiwań, gdyż jeszcze kilka tygodni temu minister rodziny Marlena Maląg zapewniała, że waloryzacja wyniesie co najmniej 6 proc.

Od marca najniższa emerytura i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wyniosą 1338,44 zł brutto.

Średnia emerytura wyniesie 2868,70 zł brutto, a najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 1003,83 zł.

14. emerytura pojawia się i znika

Zaskoczeniem jest przywrócenie czternastej emerytury. Wprawdzie w kampanii wyborczej w 2020 roku politycy PiS zapewniali, że będzie to świadczenie cykliczne, ale dopytywani o to na początku roku zaprzeczali lub nie umieli dać jednoznacznej odpowiedzi. „14. emerytury nie będzie w tym roku, ja jestem od polityki fiskalnej, to nie w naszej kompetencji, żeby decydować. (...) O ile mi wiadomo, to czternastki nie będzie w tym roku” – powiedział na początku stycznia były już minister finansów Tadeusz Kościński. Rzecznik rządu Piotr Muller przekonywał, że żadnych obietnic dotyczących stałego wypłacania „czternastki” nie było i zbywał milczeniem komentatorów na Twitterze, którzy cytowali wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy, którzy twierdzili coś zgoła innego.

Czytaj też:
W kampanii wyborczej politycy obiecywali 14. emeryturę na stałe, Duda mamił nawet wizją 15., 16. Internet nie zapomniał

Jeden z dziennikarzy zapytał na piątkowej konferencji, czy premier Morawiecki nie ma wrażenia, że emeryci mogą się czuć wprowadzeni w błąd tą niespójną narracją, że raz czternastki mają być, później ma ich nie być.

– Nie ma żadnego zamieszania decyzyjnego. Na stałe wprowadziliśmy 13. emeryturę, a teraz, drugi rok z rzędu zdecydowaliśmy o przyznaniu 14. emerytury – powiedział premier Morawiecki. – Procentowo wyższe będzie świadczenie dla tych, którzy mają emeryturę do 2500 zł – dodał. Oznacza to, że osoby z najniższym świadczeniem podstawowym, otrzymają wyższe dodatkowe emerytury. Chodzi o to, aby zatrzeć nierówności – tłumaczył premier.

Czekamy na szczegóły w temacie czternastej emerytury

W 2021 roku obowiązywała zasada, że „czternastka” w pełnej wysokości, tj. 1250,88 zł brutto, trafia do osób, których miesięczny dochód nie przekracza 2900 zł brutto (2415 zł netto). Pozostali otrzymają czternastkę pomniejszoną zgodnie z zasadą „złotówka za złotówkę”. Na przykład jeśli pobierana emerytura wynosiła 3000 zł, wypłacono „czternastkę” w wysokości o 100 zł niższej.

Premier nie poinformował jeszcze, czy takie same zasady będą obowiązywały w tym roku ani jakie widełki dochodowe będą miały znaczenie dla obliczenia emerytury.