Rosja. Bank centralny podjął decyzję w sprawie zamkniętej giełdy

Rosja. Bank centralny podjął decyzję w sprawie zamkniętej giełdy

Moskiewska giełda ukarana na wniosek Polski
Moskiewska giełda ukarana na wniosek Polski Źródło:Shutterstock
Rosyjski bank centralny podjął w sobotę 12 marca decyzję, że nie otworzy moskiewskiej giełdy papierów wartościowych w nadchodzącym tygodniu.

Rosyjska giełda papierów wartościowych została zamknięta 25 lutego, dzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od tego czasu pozostaje zamknięta. Rosyjski bank centralny podjął decyzję, że nie otworzy giełdy w nadchodzącym tygodniu i pozostanie ona zamknięta co najmniej do piątku, czyli do 18 marca.

Wyjątkiem będą niektóre transakcje odbywające się poza otwartym rynkiem oraz transakcje wykorzystujące system płatności SPFI. W oświadczeniu bank centralny Rosji zaznaczył, że pozagiełdowy rynek walutowy (Forex) będzie otwarty od godziny 7 rano czasu uniwersalnego (GMT+0).

Putin zamyka giełdę

24 lutego, w dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę, Zachód nałożył sankcje ekonomiczne na Rosję i rosyjskie firmy. Wartość moskiewskiej giełdy zaczęła lawinowo spadać. Następnego dnia Władimir Putin polecił zamknąć giełdę, aby uniemożliwić wyprzedawanie tracących wartość akcji.

Czytaj też:
Deutsche Bank miał zamiar pozostać w Rosji. Zmienił zdanie. Jest oświadczenie

Chociaż moskiewska giełda pozostaje zamknięta, to spadające ceny akcji rosyjskich firm można obserwować na innych giełdach, na których można nimi handlować. Na giełdzie w Londynie wartość akcji rosyjskich spółek spadła w ciągu dwóch tygodni o 98 procent. Spadek kosztował 23 rosyjskie firmy łącznie 572 mld dolarów. Wśród nich znalazły się m.in. Gazprom, Sberbank czy Rosneft.

Rubel wart coraz mniej

Jednocześnie lawinowo spada wartość rosyjskiego rubla. Już 28 lutego, czyli cztery dni od inwazji na Ukrainę rosyjski rubel spadł o 26 proc., a do piątku 11 marca spadł aż o 75 proc. w porównaniu z okresem sprzed wojny.

Opracował:
Źródło: Reuters