"Niemcy nie zostali na kawę" - tak rosyjski dziennik „Kommiersant” komentuje wycofanie się z rosyjskiego rynku niemieckiej firmy Tchibo GmbH, która podjęła decyzję o sprzedaży swojej rosyjskiej spółki zależnej Tchibo-Cis. Rosjanie tylko do końca roku będą mogli korzystać z produktów Tchibo i Davidoff, następnie ma się pojawić nowa marka, co oznacza, że na przełomie roku niektórzy kawosze będą musieli zmienić przyzwyczajenia.
Tchibo-Cis zachowa przez pewien czas prawo do marek, ale od przyszłego roku musi rozwinąć własną. Jedną z opcji jest marka Gold (pojawiają się doniesienia, że ruszyły prace nad domeną gold-cofee).
Następczyni Tchibo może mieć pod górkę
Cytowany przez gazetę Ramaz Chanturia, dyrektor generalny Stowarzyszenia Roschaikofe uważa, że wprowadzenie na niezwykle konkurencyjny rosyjski rynek nowej marki będzie bardzo trudne, a bez poczynienia znaczących inwestycji będzie wręcz niemożliwe.
„Kommiersant” przytacza dane NielsenIQ z których wynika, że w związku z trudną sytuacją gospodarczą i ograniczeniem importu w marcu-kwietniu br. asortyment kawy rozpuszczalnej zmniejszył się w Rosji o 13,8 proc. W pierwszej połowie tego roku sprzedaż kawy rozpuszczalnej spadła o 2 proc., zaś sprzedaż kawy mielonej zmniejszyła się o 3,4 proc. Wzrósł natomiast (o 8,2 proc. rok do roku) popyt na kawę ziarnistą.
Gazeta przypomina, że Tchibko jest jest czwartym producentem kawy na świecie i największym dostawcą kawy palonej w Niemczech, Austrii, Czechach czy na Węgrzech. Spółka zajmuje się również sprzedażą produktów nieżywnościowych (ubrania czy usługi turystyczne). Obroty Tchibo w 2020 roku wyniosły 3,13 mld euro.