Narodowy Bank Polski ustawił cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. z tolerancją wychylenia o 1 pkt proc. w obie strony. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja konsumencka w sierpniu wyniosła 16,1 proc., czyli daleko od celu NBP. Kiedy można spodziewać się powrotu do zakładanych poziomów cen towarów i usług?
Niska inflacja? „Nic na to nie wskazuje”
Na antenie radia Tok FM pytania była o to członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz. – Kiedy inflacja powróci do celu? Na dzisiaj żadne analizy nie wskazują, że to się wydarzy wcześniej niż w 2024 r., przy bardzo pomyślnych wiatrach – powiedział nowo mianowana do Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz.
– Kiedy inflacja dziś wynosi 16 proc., a – jak powtarzam – analityków nie zdziwiłoby 20 proc. w relatywnie krótkim okresie, to to dla wszystkich jest po pierwsze, zaskoczenie, ale też fundamentalna niepewność – dodała.
W lipcowej projekcji NBP podano, że inflacja konsumencka utrzyma się na dwucyfrowym poziomie w tym i przyszłym roku, zaś górną granicę przedziału odchyleń od celu osiągnie dopiero w IV kw. 2024 r. (przy założeniu, że tarcza antyinflacyjna będzie obowiązywać do końca października br.). Według centralnej ścieżki projekcji inflacja CPI wyniesie 14,2 proc. w 2022 r., 12,3 proc. w 2023 r. i 4,1 proc. w 2024 r.
Tarcze antyinflacyjne zdecydują
Podczas wrześniowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński mówił, że jego zdaniem inflacja może być w przyszłym roku jednocyfrowa i obniżyć się do 5-6 proc. w ujęciu rocznym, jeśli zostanie utrzymana rządowa tarcza antyinflacyjna i zostaną wdrożone „nie tak straszne” podwyżki cen regulowanych.
Czytaj też:
Szczyt inflacji jeszcze przed nami? Minister finansów prognozuje