Joanna Tyrowicz, która we wrześniu została wybrana w skład Rady Polityki Pieniężnej (poparła ją grupa senatorów m.in. Koalicji Obywatelskiej, PSL czy Polski 2050) opublikowała w serwisie LinkedIn własną wersję komunikatu po ostatnim posiedzeniu RPP, podczas którego członkowie gremium zdecydowali o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, przerywając w ten sposób trwającą rok serię podwyżek.
– Prawo polskie nie pozwala mi komentować przebiegu tzw. części tajnej posiedzenia (prawo, a nie żadna osoba). Za sześć tygodni poznacie Państwo wyniki głosowania (postawione wnioski oraz kto i jak głosował), do tego czasu nie wolno mi nawet powiedzieć, czy byłam obecna – nie wspominając o tym, jak głosowałam. Mogę jedynie podzielić się swoją percepcją rzeczywistości – napisała Tyrowicz.
Powrót do celu inflacyjnego nierealny?
W wydanym w zeszłą środę komunikacie RPP podkreśla, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Zdaniem Tyrowicz nie ma podstaw do takiego stwierdzenia, a zgodnie z projekcją z lipca inflacja nie wraca do celu w horyzoncie prowadzenia polityki pieniężnej. Nowa członkini RPP w dodatkowym komentarzu stwierdza, że słowa powrocie inflacji w kierunku celu inflacyjnego to „częściowo prawda” i „marzyć zawsze można”.
Tyrowicz podkreśla również m.in., że RPP nie podejmuje – wbrew oficjalnemu brzmieniu komunikatu – działań niezbędnych dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. W ocenie członkini RPP nie ma podstaw do twierdzenia, że wysoka inflacja w Polsce wynika głównie z wcześniejszego silnego wzrostu światowych cen surowców energetycznych i rolnych, które są w znacznej części konsekwencją rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę oraz wcześniejszych wzrostów regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną. – Może być prawdą, ale nie musi: w strefie euro i w USA podkreśla się głównie rolę popytu wewnętrznego – podkreśla Tyrowicz.
We własnej wersji komunikatu Tyrowicz napisała też, że inflacja jest podwyższana przez przenoszenie przez przedsiębiorstwa wzrostu kosztów na ceny dóbr finalnych oraz efekty wcześniejszych zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw, co podwyższa także inflację bazową. Zdaniem członkini RPP inflacja wzrośnie po zakończeniu przejściowych obniżek części stawek podatkowych w ramach Tarczy Antyinflacyjnej.
– Rada dotychczas luzuje politykę pieniężną, spodziewając się wbrew danym obniżenia się dynamiki aktywności gospodarczej. Poza spadkiem płac realnych, niewiele wskazuje na obniżanie się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość odziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP może nie nastąpić nawet przez kilka lat. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, ale nie ma podstaw się go spodziewać przy bieżącym policy mix – podsumowuje Tyrowicz.
„Polityka pieniężna powinna być dalej zaostrzana”
Inny – stosunkowo „nowy” członek RPP – Ludwik Kotecki (zasiada w gremium od początku tego roku) podkreśla w wywiadzie dla Business Insider Polska, że polityka pieniężna powinna być dalej zaostrzana.
– W momencie, kiedy inflacja jest dwucyfrowa i ma tendencję do przyspieszania, ujemna realnie stopa procentowa to poziom głęboko niewłaściwy. Dlatego polityka pieniężna powinna być dalej zaostrzana, ale na tym nie koniec. Dodatkowo mamy bowiem silną deprecjację, czyli osłabienie złotego i to osłabia siłę podwyżek stóp procentowych. Do tego mamy wakacje kredytowe, które unieważniły część naszego zaostrzenia polityki pieniężnej. I w końcu mamy luźną politykę fiskalną, która nie wspiera i nie będzie wspierać, co zostało właściwie oficjalnie potwierdzone, naszej walki z inflacją – mówi Kotecki.
W jego ocenie w RPP znajdzie się większość, żeby wznowić cykl podwyżek stóp procentowych.
Czytaj też:
Stopy procentowe bez zmian, ale październikowe raty i tak będą wyższeCzytaj też:
Glapiński: Groźba recesji jest niska