Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przewiduje, że brytyjska gospodarka skurczy się w tym roku o 0,3 proc. To oznacza najgorszą sytuację w G7, grupie najbardziej zaawansowanych gospodarek świata, które dominują w światowym handlu i w międzynarodowym systemie światowym.
Brytyjska gospodarka. Jest źle, będzie lepiej?
Choć najnowsza prognoza MFW nie jest zbyt optymistyczna, to stanowi niewielką poprawę w porównaniu ze styczniową prognozą, która przewidywała, że gospodarka Wielkiej Brytanii skurczy się o 0,6 proc. Komentując tamte dane kanclerz skarbu Jeremy Hunt powiedział, że w ubiegłym roku Wielka Brytania przekroczyła wiele prognoz. Teraz Hunt zwraca uwagę, że według MFW „jesteśmy na dobrej drodze do wzrostu gospodarczego". – Trzymając się planu, w tym roku zmniejszymy inflację o ponad połowę, zmniejszając presję wywieraną na wszystkich – podkreśla kanclerz skarbu, cytowany przez BBC.
Kanclerz skarbu w gabinecie cieni Partii Pracy Rachel Reeves podkreśla, że prognozy MFW pokazują „jak daleko jesteśmy w tyle na światowej scenie”. – To ma znaczenie nie tylko dlatego, że 13 lat niskiego wzrostu pod rządami torysów osłabia naszą gospodarkę, ale dlatego, że rodziny są w gorszej sytuacji – powiedziała Reeves.
Zdaniem analityków MFW przyczyną słabych wyników gospodarczych Wielkiej Brytanii są m.in. wysokie ceny gazu, rosnące stopy procentowe, czy niezadowalające wyniki handlowe.
Fundusz spodziewa się, że gospodarka Wielkiej Brytanii wzrośnie w przyszłym roku o 1 proc.
Prognozy dla pozostałych krajów G7
Jeśli chodzi o inne kraje G7, to MFW prognozuje wzrost gospodarczy w: USA (o 1,6 proc. w tym roku i 1,1 proc. w przyszłym), Francji (odpowiednio o 0,7 proc. i 1,3 proc.), Włoszech (o 0,7 proc. i 0,8 proc.), Japonii (o 1,3 proc. i 1 proc.), oraz w Kanadzie (o 1,5 proc. w tym i następnym roku). Mniej optymistyczne są prognozy dotyczące niemieckiej gospodarki, która ma w tym roku skurczyć się o 0,1 proc. Na przyszły rok MFW przewiduje wzrost o 1,1 proc.
Czytaj też:
Nowy wielkanocny zwyczaj rodziny królewskiej. Karol III zerwał z wieloletnią tradycjąCzytaj też:
Kiedy dogonimy największe gospodarki w Europie? Glapiński prognozuje