Marcin Horała: za mało CPK w kampanii wyborczej

Marcin Horała: za mało CPK w kampanii wyborczej

Marcin Horała
Marcin Horała Źródło:X / CPK
Zdaniem Marcina Horały PiS powinien był bardziej eksponować w kampanii wyborczej korzyści wynikające z budiwy CPK zamiast „straszyć Tuskiem” i obiecywać kolejne programy społeczne. Przekonuje, że ogłaszając wybór inwestora strategicznego, nie chciał zaszachować nowych rządzących w kwestii tego, czy kontynuować budowę czy zaniechać jej.

– Gdyby opozycja skasowała ten projekt, koszty będą gigantyczne, tak ogromne, że trudne do oszacowania. Po pierwsze, kilka zmarnowanych miliardów na prace projektowe, planistyczne i pierwsze prace przygotowawcze i budowlane, wynikające ze zerwanych umów. Około pół miliarda złotych dofinansowania unijnego już trzeba by oddać. Nie otrzymamy pieniędzy z KPO, bo część projektów ma dofinansowanie z niego – wyliczał pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała na środowej konferencji prasowej.

Zdaniem Marcina Horały potencjalne straty wynikające z rezygnacji z projektu CPK nie kończą się na już wydanych pieniądzach i karach umownych.

– To wszystko to są drobiazgi, w porównaniu z konsekwencjami tego, że największe polskie lotnisko będzie 40. portem lotniczym w Europie, a większość towarów transportowanych drogą lotnicza będzie podlegać cłu poza Polską i środki te będą wpływały do budżetu niemieckiego. Koszty długofalowe można by szacować w bilionach – przekonywał poseł-elekt PiS.

CPK: wybrano najkorzystniejszą ofertę w konkursie na inwestora strategicznego

We wtorek spółka CPK poinformowała o wyborze najkorzystniejszej oferty w konkursie na inwestora strategicznego lotniska w Baranowie. Opozycja zarzuca, że zakończenie procedury po wyborach to sposób na to, by utrudnić nowemu rządowi rezygnację z kontynuacji inwestycji – bo skoro poczyniono takie kroki, to trudniej będzie je „odkręcić”.

Na antenie Radia Wnet Horała zapewniał, że ogłoszenie informacji po wyborach to zbieg okoliczności – procedura została zakończona 13 października, czyli jeszcze przed nimi. CPK uruchomił proces pozyskania inwestora w połowie 2022 r. Ostatecznie wybrano ofertę Vinci Airports i IFM GIF (oferta francusko-australijska). Obie firmy specjalizują się w różnych obszarach zarządzania lotniskami. IFM Global Infrastructure Fund to fundusz inwestycyjny z Australii zarządzający aktywami o wartości ok. 143 mld dol., z czego ok. 64 mld dol. to inwestycje kapitałowe w infrastrukturę. Jest udziałowcem 17 lotnisk na świecie. Z kolei Vinci Airports (część Vinci Group) to prywatny operator lotnisk na świecie. Horała wyjaśnił, że firma zarządza dziś w rożnej formie ponad 70 lotniskami w 13 krajach i zatrudnia ok. 270 tys. pracowników.

Konsorcjum będzie udziałowcem mniejszościowym części lotniskowej CPK, zadeklarowało też gotowość wyłożenia 8 mld zł. Horała zwrócił uwagę, że nie jest łatwo przekonać inwestora, by zainwestował duże pieniądze w sytuacji, gdy nie będzie miał większości.

Horała pytany o przyszłość CPK

Na pytanie o to, co opozycja zrobi z CPK, odpowiedział, że widzi, że koalicjanci Donalda Tuska mają problem. Część opowiada się za porzuceniem planów budowy lotniska i pozostawieniem części kolejowej, inni odwrotnie. „Duże pole do kompromisu” – zażartował pełnomocnik.

Jego zdaniem PiS powinien był w kampanii bardziej podkreślać korzyści, jakie płyną z budowy CPK.

- To temat perspektywiczny. Brakowało tematów innej natury niż straszenie Donaldem Tuskiem i obiecywaniem kolejnych programów społecznych. Polacy dzięki rządom PiS stali się bardziej zamożnym narodem i w wielu przypadkach ich podstawowe potrzeby są zapewnione – powiedział i dodał, że w takiej sytuacji partia może sobie pozwolić na przekonywanie wyborców wizją rozwoju.

Czytaj też:
„Wywrotki jeżdżą po nocach, to jakiś Dziki Zachód”. Znikają domy, kapliczki i krzyże
Czytaj też:
Horała przestrzega opozycję przed rezygnacją z CPK. „Koszty będą gigantyczne"

Opracowała:
Źródło: Wprost / Radio Wnet