Przed tygodniem grupa posłów Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dotyczący wsparcia odbiorców energii elektrycznej, przedłużający zamrożenie cen energii do połowy przyszłego roku. Projekt zawierał również przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Zakładały one m.in., że odległość farm wiatrowych od domów zostałaby zmniejszona do 300 metrów.
Autopoprawka ws. ustawy wiatrakowej
Swoista „wrzutka" dotycząca farm wiatrowych wywołała polityczną burzę. Przeciwnicy projektu wskazywali, iż możliwe stałoby się wywłaszczanie prywatnych gruntów pod budowę wiatraków. Mówiono też o lobbystycznych naciskach zachodnich koncernów i "spłacaniu długów wobec Niemców". We wtorek po południu Onet.pl poinformował, że ustawa wiatrakowa zostanie wstrzymana, co – jak ustalił portal – jest osobistą decyzją przyszłego premiera Donalda Tuska. Wczoraj wieczorem do Sejmu wpłynęła autopoprawka do wspomnianego projektu ustawy, która przewiduje wykreślenie zapisów dotyczących elektrowni wiatrowych i pozostawienie propozycji zamrożenia cen energii. Poprawkę złożył klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej.
Autopoprawka w swojej zasadniczej części nie zmienia w stosunku do pierwotnego projektu zasad wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej, cieplnej i gazu. Pozostawiono m.in. przepis mówiący o tym, że ochrona odbiorców prądu, gazu i ciepła obowiązywać będzie od 1 stycznia do 30 czerwca przyszłego roku. Projekt ustawy miałby wejść w życie 31 grudnia br.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, a do niedawna również minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zwrócił uwagę, że autopoprawka liczy 69 stron. – Słuchajcie, do doskonałej ustawy pani Hennig-Kloski o mrożeniu cen energii i wiatrakach złożono małą autopoprawkę... 69 stron! Takie drobne niedoróbki – napisał Buda na platformie X (dawniej Twitter).
Czytaj też:
Ustawa wiatrakowa. Kołodziejczak mówi o „amunicji do rąk PiS”Czytaj też:
Będzie śledztwo ws. ustawy wiatrakowej. „Podejrzenie popełnienia przestępstwa”