Inflacja konsumencka w grudniu wyniosła 6,2 proc. wobec 6,6 proc. w listopadzie. To więcej niż wskazywał prognozowany odczyt sprzed dwóch tygodni, kiedy oszacowano wzrost cen na 6,1 proc. rok do roku.
„W grudniu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 0,2 proc.), restauracji i hoteli (o 0,5 proc.), transportu (o 0,2 proc.) oraz rekreacji i kultury (o 0,3 proc.)” – napisano w opracowaniu.
W ostatnim miesiącu roku płaciliśmy więcej za mieszkanie (wzrost o 8,4 proc.), żywność (5,5 proc.) i napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (o 9,5 proc.) niż rok temu.
Narodowy Bank Polski prognozował w listopadzie, że inflacja dla całego 2023 roku wyniesie 11,4 proc. W kolejnych miesiącach wskaźnik będzie się obniżał (pod warunkiem że nie nastąpią żadne nieprzewidziane okoliczności) i średnioroczna inflacja w 2024 roku powinna oscylować wokół 4,7 proc. – a przynajmniej tyle założył Narodowy Bank Polski.
twitterCzytaj też:
Inflacja spadnie, by potem wzrosnąć, PKB przekroczy 4 proc. Borys podzielił się prognozamiCzytaj też:
Inflacja wciąż odczuwalna. „Nasze portfele zostały wydrenowane”