Była prezes ZUS o kulisach odwołania. „Dowiedziałam się z internetu"

Była prezes ZUS o kulisach odwołania. „Dowiedziałam się z internetu"

Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska
Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska Źródło:Flickr
Jestem przyzwyczajona do innych standardów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest w tej chwili jedną z najnowocześniejszych instytucji w Europie. To, jak postąpiono w ostatnich tygodniach w sprawie ZUS, nie było chyba do końca przemyślane - mówi w pierwszym wywiadzie po odwołaniu była prezes ZUS Gertruda Uścińska.

9 stycznia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk złożyła do premiera wniosek o odwołanie Gertrudy Uścińskiej ze stanowiska prezes ZUS. Premier Donald Tusk przychylił się do tego wniosku.

Była prezes ZUS o kulisach odwołania

Ponad miesiąc po odejściu z ZUS, była prezes udzieliła wywiadu Money.pl. Uścińska nie kryje, że nie odpowiada jej się sposób, w jaki została odwołana. – O wniosku o odwołanie państwowego organu, jakim jest prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, dowiedziałam się z internetu. Mimo że jeszcze tego samego dnia prowadziłyśmy z panią minister merytoryczną wymianę pism, informacji i danych na poziomie indywidualnym i instytucjonalnym – mówi była prezes ZUS.

– Jestem przyzwyczajona do innych standardów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest w tej chwili jedną z najnowocześniejszych instytucji w Europie. Przechodzi wszelkie kontrole i audyty. To, jak postąpiono w ostatnich tygodniach w sprawie ZUS, nie było chyba do końca przemyślane – dodaje.

Nazwiska nowego prezesa ZUS wciąż nie znamy. Rozstrzygnięcie w tej kwestii ma nastąpić do końca lutego. Wśród faworytów najczęściej wymienia się Agnieszkę Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy w pierwszym rządzie Donalda Tuska, prorektor ds. nauki i dyrektorki Instytutu Statystyki i Demografii SGH. W grę wchodzi również dr Tomasz Lasocki, adiunkt na Uniwersytecie Warszawskim.

„To robota 24 godziny na dobę"

Odnosząc się do przedłużającego się wyboru swojego następcy, Uścińska podkreśla, że szefowanie ZUS to „bardzo wymagająca praca". – Tam musi być menedżer o najwyższych kompetencjach merytorycznych, organizacyjnych, zarządczych. Powinien znać się na wielu gałęziach prawa, ekonomii, orzecznictwie lekarskim, informatyce, dyplomacji. Musi to być osoba, która będzie zapewniała sprawne podejmowanie trudnych decyzji, bez których organizacja traci impet i nie korzysta z szans na rozwój. Przede wszystkim musi być to osoba pracowita. Nie mówię, że ma pracować tak jak ja, po 16 godzin dziennie, ale ciężko będzie o wolne weekendy. To robota 24 godziny na dobę – mówi prezes ZUS w latach 2016-2024.

Uścińska twierdzi, że osoby wymieniane w prasie, jako jej możliwi następcy dzwonią do niej i „mówią, że one nie wybierają się do Zakładu". Nie chciała jednak potwierdzić, czy rozmawiała na ten temat z Agnieszką Chłoń-Domińczak.

Czytaj też:
Miotła kadrowa dalej działa w ZUS. Zmiany w radzie nadzorczej, bez rozstrzygnięcia na stanowisku prezesa
Czytaj też:
Ważny termin dla aktywnych emerytów upływa za 2 tygodnie