Te kopalnie zostaną zlikwidowane. Ustalone daty mogą okazać się fikcją

Te kopalnie zostaną zlikwidowane. Ustalone daty mogą okazać się fikcją

Kopalnia Węgla Kamiennego Rydułtowy Szyb Leon IV
Kopalnia Węgla Kamiennego Rydułtowy Szyb Leon IV Źródło: Wikimedia Commons / Klaumich49/CC BY-SA 4.0
Do 2049 roku mają zostać zlikwidowane wszystkie kopalnie w Polsce. Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że część kopalń może zakończyć funkcjonowanie znacznie wcześniej niż pierwotnie zakładano.

W ciągu najbliższych 25 lat ma zostać wygaszone w Polsce górnictwo węgla kamiennego. Do 2049 zostaną zlikwidowane wszystkie kopalnie w naszym kraju. Ustalono to – jak przypomina „Dziennik Zachodni" w 2021 roku, kiedy to została zawarta umowa społeczna dla górnictwa.

Proces likwidacji kopalń przyspieszy?

Perspektywa 2049 roku wydaje się odległa. Wiadomo jednak, że likwidacja części kopalń to kwestia najbliższych lat. W 2028 roku funkcjonowanie ma zakończyć kopalnia Bolesław Śmiały, a rok później kopalnia Sośnica. Nie można jednak zakończyć, że nastąpi to szybciej, bo na przykładzie górnictwa doskonale widać, że trzymanie się określonych terminów nie ma racji bytu.

Jeszcze niedawno wydawało się, że kopalnia Bobrek w Bytomiu będzie funkcjonować do 2040 roku. Tymczasem w lipcu Ministerstwo Przemysłu poinformowało, że wydobycie będzie trwało tylko do końca przyszłego roku.

Na decyzję o zamknięciu kopalni wpłynęły tragiczne wydarzenia z marca tego roku. Doszło wówczas do wstrząsu w jednym z chodników. W jego wyniku zmarł jeden z górników, a pięciu zostało rannych. Zgodnie z opinią nadzoru górniczego podjętą po tragicznym w skutkach wstrząsie, nie jest możliwe bezpieczne prowadzenie robót górniczych w tym rejonie.

Prezes Węglokoksu Kraj, właściciela kopalni Grzegorz Wacławek podkreśla, że likwidacja potrwa kilka lat, a na początku 2026 roku pracować będzie ok. 1400 pracowników (obecnie jest ich 1850).

– Część z nich będzie mogła dopracować do końca w kopalni Bobrek, uzyskując w czasie tych kilku lat uprawnienia emerytalne lub uprawnienia do świadczeń socjalnych. W ten sposób złagodzimy problem społeczny, jaki wywoła zamknięcie kopalni — powiedział Wacławek w rozmowie z „Trybuną Górniczą".

– Z naszych szacunków wynika, że pracownicy, którym zostało mniej niż 8 lat do emerytury ten okres dopracują na Bobrku, natomiast pozostała grupa będzie musiał zostać alokowana na inne kopalnie zgodnie z nadrzędną zasadą, że nikt nie straci pracy – dodał.

Podobny los może spotkać kopalnię Rydułtowy. „Dziennik Zachodni" przypomina, że zgodnie z ustaleniami, jej likwidacja planowana jest na 2043 rok. Niedawny wstrząs, do którego w niej doszło, wywołał jednak dyskusję na temat tego czy ze względów bezpieczeństwa, nie byłoby lepiej zamknąć ją wcześniej. Żadnych decyzji jednak jeszcze nie podjęto.

Niektóre kopalnie się ostaną

Dziennik zwraca uwagę, że choć w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat nastąpi likwidacja polskiego górnictwa energetycznego, są takie kopalnie, które się ostaną. To kopalnie należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W chwili obecnej są one niezagrożone zamknięciem, gdyż wydobywa się w nich węgiel koksujący, wykorzystywany do produkcji stali. W spółce wskazują, że jedyne daty, regulujące działalność kopalń JSW, to daty związane z ważnością koncesji na eksploatowane złoże. Systematycznie, Jastrzębska Spółka Węglowa występuje jednak o ich przedłużenie lub o wydanie nowych koncesji.

Czytaj też:
Trwa walka o przyszłość Bogdanki. Górnicy stawiają twarde warunki
Czytaj też:
Zwolnienia u giganta. Znamy sytuację polskich zakładów

Źródło: Dziennik Zachodni, Trybuna Górnicza