Słowacja: podatek od polityków

Słowacja: podatek od polityków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lewicowy rząd Słowacji zatwierdził dodatkowy 5-procentowy podatek od 170 najwyższych rangą, najlepiej zarabiających urzędników państwowych i polityków. Władze nazywają to przejawem solidarności społecznej. Tymczasem opozycja zarzuca rządowi populizm.
Od 1 stycznia 2013 r. tym dodatkowym podatkiem mają zostać obłożone uposażenia 150 deputowanych do parlamentu, premiera, prezydenta i sędziów Sądu Najwyższego. Już wcześniej słowaccy deputowani ze względu na napięty budżet państwa zamrozili w tym roku swoje uposażenia. Projekt rządu najprawdopodobniej bez trudności zostanie przyjęty przez parlament, ponieważ lewicowy gabinet może liczyć na poparcie większości deputowanych.
Premier Robert Fico powiedział po posiedzeniu rządu, że 'decyzja ma na celu pokazanie obywatelom, iż politycy również potrafią oszczędzać'. Prawicowa opozycja uznała jednak takie rozwiązanie za populistyczne.

Lewicowy rząd odszedł od 19-procentowego podatku liniowego, który stał się symbolem liberalnych reform poprzedniej, prawicowej ekipy rządzącej. Od 1 stycznia 2013 r. podatek dla firm wzrośnie z 19 do 23 proc., co ma przynieść 366 mln euro dodatkowych dochodów. Rząd wprowadził również podatek dla najwięcej zarabiających. Obywatele, których roczne dochody przekraczają 33 tys. euro, zapłacą 25-procentowy podatek.

Zgodnie z wymaganiami paktu fiskalnego UE gabinet Fico zamierza do końca przyszłego roku zmniejszyć deficyt sektora finansów publicznych, wynoszący obecnie 4,6 proc. PKB, do poziomu poniżej 3 proc. Premier zapowiedział jednak, że zaciskanie pasa nie powinno odbywać się kosztem najbiedniejszych ? uznał zatem, że wyjściem nie jest podnoszenie 10- i 20-procentowej stawki VAT. Zamiast tego postanowiono podnieść podatki najbogatszym obywatelom, bankom i firmom energetycznym. Dodatkowe oszczędności ma przynieść cięcie wydatków państwa oraz przekierowanie części składki ubezpieczeniowej drugiego filaru do Państwowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.