Kondycja gospodarki USA wygląda lepiej niż kondycja jej populacji

Kondycja gospodarki USA wygląda lepiej niż kondycja jej populacji

Wall Street
Wall StreetŹródło:Shutterstock / Javen
Kolejne twarde dane makro potwierdzają, że ożywienie przyspiesza i dokonuje się naprawa po wiosennej zapaści. Jednocześnie raporty o postępach wirusa przynoszą ponure rekordy. Szarpane wahania notowań w obu kierunkach powodują, że trudno stwierdzić, na ile rynek zdyskontował już poprawę w danych, a na ile zamierza przełożyć na ceny obawy o drugą falę zachorowań.

Rynek pracy jest kluczowym elementem gospodarki i źródłem wątpliwości. Nie będzie wsparcia w wydatkach konsumpcyjnych, jeśli Amerykanie nie będą mieli pracy. Kolejny raport świadczących o szybkiej odbudowie miejsc pracy skasowanych z powodu lockdownu doda argumentów za silnym tempem ożywienia. Rynkowy konsensus zakłada wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 3,058 mln (po 2,509 mln w maju), choć ta wielkość tak naprawdę nic nie mówi, jeśli weźmiemy pod uwagę, że prognozy wahają się od 0,5 mln do 9 mln.

Jak trudno jest estymować sytuację na rynku pracy w dobie kryzysu, pokazał wczoraj raport ADP, gdzie majowe dane zrewidowano z -2,76 mld do +3,065 mln. Mimo to oczekiwania na dobry wynik dziś po południu są ustawione wysoko. Pomaga w tym wczorajszy mocny odczyt zatrudnienia wg ADP (2,369 mln w czerwcu) oraz solidne komponenty ISM dla przemysłu (odbicie subindeksu zatrudnienia o 11 pkt. do 43,1). Kontynuowana odbudowa zatrudnienia wraz z wyraźnym obniżeniem się stopy bezrobocia będą wzmacniać zaufanie Amerykanów, że ożywienie nie jest tylko pustą statystyką. A co dobre dla „uczestników” gospodarki realnej, to dobre także dla uczestników rynków finansowych.

Tryb risk-on może w danych znaleźć paliwo dla pociągnięcia w górę indeksów. W odniesieniu do USD sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdyż rynek FX brodzi w mętnej wodzie wątpliwości i defensywnego nastawienia. Jeśli dane będą wyjątkowo mocne i rajd ryzyka zacznie się rozpędzać, dolar straci z uwagi na swój status bezpiecznej przystani – niepotrzebnej w okresach poprawy nastrojów. Jednak w ostatnich dniach kilkukrotnie zdarzały się momenty, kiedy niechęć inwestorów do partycypacji w szerokim rajdzie ryzyka powodowała selektywne reagowanie na dane z USA, znajdując w nich tylko korzyść dla dolara.

Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że USA czeka długi weekend w związku z obchodami Dnia Niepodległości, podczas gdy tempo przyrostu nowych zachorowań na wirusa przyspiesza. Możliwe, że w poniedziałek inwestorzy będą musieli stawić czoła doniesieniom o przywróceniu zakazów poruszania się w niektórych stanach i braku łóżek szpitalnych. W obliczu tych ryzyk ewentualna euforia po mocny NFP może szybko zgasnąć, kiedy ochrona zysków stanie się priorytetem.

Czytaj też:
Nowe wytyczne CDC dotyczące pandemii koronawirusa. Lepiej się z nimi zapoznać

Źródło: TMS Brokers / Konrad Białas