Po sukcesie w uchwaleniu pakietu fiskalnego w Europie teraz uwaga przenosi się na USA, gdzie trwają rozmowy nad Fazą Czwartą wydatków budżetowych. Wielkością wyjściową nowego pakietu jest 1 bln USD, jednak do pogodzenia są żądania Republikanów, Demokratów i Białego Domu. Propozycje dotyczą inwestycji, wydatków na walkę z koronawirusem, obniżek podatków, wypłat zasiłków.
Sekretarz skarbu Mnuchin zasiał wczoraj ziarno nadziei, że porozumienie jest możliwe do końca miesiąca, aby zdążyć przed zakończeniem aktualnych programów wspierających Amerykanów, którzy utracili prace. Ale lider mniejszości republikańskiej w Senacie McConnell wątpi w szybkość prac. Spór dotyczy m.in. tego, że Demokraci chcą jak najszybciej pomóc bezrobotnym, a Republikanie nie chcą dawać zachęt do bezproduktywnego siedzenia w domu (często zapomoga jest wyższa od potencjalnego wynagrodzenia). W efekcie konflikt w Kongresie może od przyszłego miesiąca istotnie uderzyć w kondycję gospodarczą USA i nastroje konsumentów.
Jednak na rynkach finansowych wygrywa uderza szklanki do połowy pełnej i ekstrapolacja rozwoju sytuacji w Europie – w interesie polityków jest szybkie znalezienie porozumienia, zatem i USA powinny uniknąć zwłoki. To w połączeniu z nadziejami na szybkie opracowanie szczepionki (nieważne, że lek nie zostanie wprowadzony do użytku wcześniej, jak w przyszłym roku) pozwoliło złamać zastój na rynku. Szybkość reakcji rynku walutowego jest podsycana przełamaniem poziomów technicznych, co napędziło wychodzenie inwestorów z defensywnego nastawienia.
15 milionów przypadków koronawirusa
Kilkunastomiesięczne szczyty EUR/USD i AUD/USD wraz z wymazywaniem tegorocznych spadków na indeksach pobudza wyobraźnię, zachęcając do szukania okazji na innych rynkach, co widać po ostatnim rajdzie cen srebra. Taka już natura wakacyjnych rynków, że albo stoją w miejscu niewrażliwe na wszystkie czynniki ryzyka, albo bez wahania wskakują na popularyzowany motyw przewodni. Tym razem wygrywa wiara w uratowanie świata, gdzie już stwierdzono 15 mln przypadków zachorowań na wirusa.
EUR/PLN przy 4,43 jest minimalnie poniżej naszych szacunków krótkoterminowej wartości godziwej kursu. Trudno mówić o przewartościowaniu PLN. Mimo to uważamy, że spadkowy potencjał został wyczerpany. Kurs powrócił do pułapów, przy których RPP wyrażała zaniepokojenie siłą złotego. W rezultacie rośnie ryzyko interwencji, a rodzima waluta powinna być słabsza niż inni przedstawiciele koszyka emerging markets.