Artur Soboń, wiceminister finansów poinformował, że rząd zamierza obniżyć pierwszy próg podatkowy z z 17 do 12 proc. – Tak daleko idące zmiany w trakcie roku podatkowego, to faktycznie coś, z czym się raczej nie spotykaliśmy. Zasada jest taka, że jeśli w czasie roku podatkowego, to albo neutralnie, albo na korzyść podatnika – powiedział na antenie Polskiego Radia 24.
Obniżenie podatku. Zmiany obejmą 96 proc. Polaków
Zmiany w pierwszym progu podatkowym będą bardzo mocno odczuwalne dla budżetu państwa. Jak powiedział Artur Soboń, w widełkach zarobków do 120 tys. złotych mieści się bowiem aż 96 proc. Polaków.
– Do kwoty 120 tys. złotych rocznie będzie się płaciło mniej. To dotyczy nawet 96 proc. Polaków. Całość tych przepisów będzie obowiązywała od 1 stycznia, ale w zaliczkach będziemy to widzieć już od 1 lipca, jeśli uda nam się to przeprocedować – wyjaśnił wiceminister. – Mówimy do uczestników rynku: Zostawiamy Wam więcej w kieszeni. To 15 miliardów złotych w tym roku. Chodzi o podzielenie się ryzykiem i częściowe zdjęcie go z podatników. To zwiększenie deficytu, ale w zamian mamy stabilny system podatkowy i impuls rozwojowy w realiach wojny. Złe czynniki są z zewnątrz, ale sama gospodarka jest zdrowa – dodał.
Inflacja zależna od czynników zewnętrznych
Wiceminister finansów odniósł się także do innego palącego problemu. Był pytany o rosnącą inflację, która w marcu sięgnęła już poziomu 10,9 proc. Artur Soboń przypomniał, że jest to problem nie tylko Polski i wynika głównie z czynników zewnętrznych, na które nałożyła się wojna.
– Całkowicie zgadzam się z prezesem NBP, że wpływ szoku wojennego jest dużo większy niż szoki płynące z gospodarki. Wszędzie – poza Szwajcarią – mamy rekordowe wzrosty inflacji. Często jest to wartość dwucyfrowa. Dopóki zagrożenie wojną jest realne, dopóty trudno powiedzieć, aby się ona zmniejszyła – powiedział.
Czytaj też:
Będą zmiany w Polski Ładzie. Artur Soboń zapowiada, że rząd tym razem wysłucha ekspertów