60 milionów sztućców rocznie. Fast food nie czeka na dyrektywę, tylko wymienia plastik na drewno

60 milionów sztućców rocznie. Fast food nie czeka na dyrektywę, tylko wymienia plastik na drewno

McDonald's
McDonald's Źródło: Shutterstock
Ministerstwo Klimatu przekonuje, że nie miało dość czasu, by implementować dyrektywę, która usunie ze sklepów i lokali gastronomicznych część plastikowych towarów. Co przerosło ministerstwo, nie zaskoczyło prywatnych firm, które na czas pozbyły się plastiku.

3 lipca 2021 roku ze sklepów na terenie Unii Europejskiej zniknęły m.in. plastikowe patyczki higieniczne, patyczki do balonów, a w kawiarniach i barach klienci korzystają ze sztućców wykonanych nie z plastiku, lecz innych, bardziej przyjaznych środowisku materiałów.

Zmiany te ominęły Polskę, bo choć stosowna dyrektywa została opublikowana dwa lata temu, to nasz rząd długo nie przymierzał się do jej wdrożenia. Za pięć dwunasta Ministerstwo Klimatu poinformowało, że ma pewne wątpliwości, czeka na dodatkowe instrukcje i nie wyrobi się z przygotowaniem przepisów. Tym samym obowiązujące w całej Unii regulacje nas ominęły.

Wygląda na to, że „dyrektywa plastikowa" nie jest dla rządu priorytetem. Prawdopodobnie postrzega ją wyłącznie w kategoriach jednego z wielu problemów środowiskowych, a tymczasem jest to również problem gospodarczy – zauważyła w rozmowie z „Wprost” Antonina Konarzewska, ekspertka WWF ds. gospodarki o biegu zamkniętego. – Musimy działać i musimy działać szybko. Problem wycieku odpadów, szczególnie z tworzyw sztucznych do środowiska, wymaga natychmiastowej zmiany systemowej- podkreśla ekspertka.

McDonald's zawstydził ministerstwo

Ministerstwo przekonywało więc, że nie miało wystarczająco dużo czasu, by implementować dyrektywę, zaś przedsiębiorcy nie czekali na ostatnią chwilę i przygotowali się do nowego stanu rzeczy. McDonald’s pochwalił się, że od lipca 2021 roku we wszystkich restauracjach w Polsce oferuje wyłącznie drewniane sztućce. „Zmiana ta przełoży się na redukcję plastiku o dodatkowe 220 ton rocznie. To kolejny element długofalowej strategii mającej na celu zamknięcie obiegu poprzez odpowiedni dobór surowców, właściwą segregację oraz ich recykling” – czytamy w komunikacie firmy.

Tylko w 2019 roku w restauracjach w Polsce wydano ich aż 60 mln – w tym łyżeczek do kaw i deserów, czy noży i widelców do sałatek. Zmiana, którą sieć sukcesywnie wprowadzała od czerwca tego roku, ograniczy zużycie plastiku o kolejne 220 tony.

Sieć przekonuje, że wcale nie czekała na żadną dyrektywę.Od stycznia 2020 roku lody McFlurry są sprzedawane w papierowych kubeczkach, dzięki czemu tylko w ubiegłym roku przełożyło się na zredukowanie zużycia plastiku o 90 ton. W tym roku sieć wymieniła również kubki do shaków (co przekłada się na redukcję plastiku o ok. 280 ton rocznie) oraz miski do sałatek (redukcja 170 ton) na ich papierowe odpowiedniki. Obecnie opakowania plastikowe stanowią tylko 5 proc. wszystkich dostępnych w restauracjach.

Czytaj też:
Znów będziemy się tłumaczyć przed Komisją Europejską. Brak przepisów wprowadzających „dyrektywę plastikową”