Tarcza antyputinowska prawie gotowa. Trzy główne elementy

Tarcza antyputinowska prawie gotowa. Trzy główne elementy

Czołg odebrany Rosjanom
Czołg odebrany Rosjanom Źródło: Telegram
Zahamowanie cen, wsparcie firm transportowych i innych przedsiębiorców, którzy są pokrzywdzeni przez ograniczenia w stosunkach biznesowych z Rosją i Białorusią, a także zachęcenie zagranicznych podmiotów do zainwestowania w Polsce – to mają być główne postanowienia tzw. tarczy antyputinowskiej.

Informatorzy „Dziennika Gazety Prawnej” przekonują, że kończą się prace nad tzw. tarczą antyputinowską, czyli zestawem rozwiązań, które mają sprawić, że skutki wojny na Ukrainie zostaną możliwie zminimalizowane. Propozycje wykuwane są w kancelarii premiera, Ministerstwie Finansów i Polskim Funduszu Rozwoju.

Tarcza antyputinowska: walka z inflacją i zachęty inwestycyjne

Pakiet ma zawierać elementy tarczy antyinflacyjnej, bo największym problemem naszej gospodarki jest obecnie inflacja, która może przejść w najgorszy wariant, którym jest stagflacja (wysoka inflacja powiązana z brakiem rozwoju gospodarczego). Brany jest pod uwagę pomysł państwowych dopłat do nawozów. Trudność polega jednak na tym, że na takie dopłaty musi się zgodzić Komisja Europejska, a ze stanowiska, jakie wystosowała do Polski kilka miesięcy temu, nie wynika, czy nasz kraj może wprowadzić czasowe dopłaty dla rolników. Jeśli nawozy będą dotowane, a Unia uzna to za niedozwoloną pomoc publiczną, rolnicy będą musieli zwrócić dopłaty powiększone o odsetki.

Dwa kolejne elementy tarczy mają być skierowane do przedsiębiorców. Wsparcia potrzebuje branża transportowa, która w związku z sankcjami i złym klimatem inwestycyjnym ograniczyła dostawy na Wschód. Polskimi ciężarówkami towary dojeżdżały nie tylko do Rosji i Białorusi, ale także krajów, które wojny nie popierają: Kazachstanu, Uzbekistanu, Mongolii, państw kaukaskich…

Związek Międzynarodowych Przewoźników Drogowych szacuje, że jeszcze do niedawna prawie 2 tys. firm przewozowych woziło towary na Wschód. Może się to przekładać na blisko 20 tys. miejsc pracy.

Nie będzie dostaw wyrobów stalowych z Rosji

Trzecia część pakietu ma dotyczyć firm i inwestorów, którzy w obecnych warunkach nie są w stanie kontynuować współpracy z firmami rosyjskimi i białoruskimi i muszą ograniczyć lub całkowicie zawiesić działalność na tamtych rynkach. Chodzi tu nie tylko o polskie firmy, ale także zagraniczne, dla których obszarem działania były Rosja i Białoruś. Autorzy tarczy chcieliby zachęcić je do inwestowania w Polsce i uczynienia z naszego kraju bazy do kolejnych przedsięwzięć biznesowych.

Ekonomiści, we współpracy z firmami, mają też ustalić, jak zapewnić bezpieczny import surowców o znaczeniu strategicznym, takich jak stal czy nikiel – ogłoszony w tym tygodniu czwarty pakiet unijnych sankcji zabrania zakupu wyrobów stalowych od rosyjskich producentów.

Czytaj też:
Sankcje na oligarchów. Superjacht skonfiskowany we Włoszech

Opracowała:
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna