Tak jak swastyka w pewnym momencie w historii przestała być symbolem „powodzenia” i „pomyślności”, tak litera „Z” w naszych czasach przestała być jedynie neutralnym znakiem. Wie to niemal każdy, kto przez ostatni miesiąc oglądał materiały z toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny.
Ukrainę w pierwszej kolejności najechały rosyjskie czołgi i wozy opancerzone z wymalowaną na karoserii literą „Z”. Miało to być wojskowe oznaczenie dla oddziałów ze wschodu, ale szybko zostało podchwycone przez propagandę i stało się symbolem całej kampanii.
Łatwo sobie wyobrazić więc, że promowanie nowej linii biżuterii właśnie literą „Z” to w marcu 2022 roku raczej średni pomysł. Wyobraźni tej o dziwo zabrakło osobom decyzyjnym z Louis Vuitton. Na szczęście internauci komentujący pod wpisami firmy w mediach społecznościowych wysyłają komunikaty mogące otrzeźwić włodarzy domu mody.
Wojna na Ukrainie. Niefortunna kampania Louis Vuitton
Kampania z udziałem takich gwiazd jak aktorka Alicia Vikander ze Szwecji, raper Kid Cudi z USA czy aktorka Gina Jin z Chin wyraźnie skupia się wokół litery „Z” czy też jej obróconej wersji, symbolizującej zdaniem marketingowców marki „bicie serca” i „powtarzalny rytm”.
Louis Vuitton to jedna z setek firm, które od momentu inwazji na Ukrainę wycofały się z rynku rosyjskiego. Tym dziwniejsze więc niedopatrzenie w kwestii tak istotnej, jak symbolika nowej kolekcji, która może kojarzyć się ze znakami zbrodniczego reżimu Władimira Putina. Być może zdecydowana reakcja internautów przypomni firmie o trwającej na wschodzie Europy krwawej wojnie i jej symbolach.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Po ataku Anonymous Nestle częściowo zawiesza działalność w Rosji