Wiele niewiadomych na rynku pracy. Nadzieją dla przybywających z Ukrainy są usługi

Wiele niewiadomych na rynku pracy. Nadzieją dla przybywających z Ukrainy są usługi

Kelnerka
Kelnerka Źródło:Pixabay
Największe zapotrzebowanie na pracowników zgłaszają firmy budowlane. Mają nadzieję, że wojna szybko się skończy i pochodzący z Ukrainy budowlańcy, którzy z dnia na dzień wrócili do swojej ojczyzny, wkrótce ponownie stawią się do pracy. A co z kobietami, których tysiące przyjechały do Polski? Czy polski rynek pracy jest w stanie je wchłonąć? Nadzieję daje sektor usług.

Nie wiadomo jeszcze, jak wiele kobiet, które przybyły z Ukrainy, podejmie pracę w naszym kraju. Wiele zależy od dynamiki konfliktu. Większość uchodźców deklaruje, że chce jak najszybciej wrócić do swoich domów, więc jeśli zakończy się w najbliższych tygodniach, to możemy się spodziewać gwałtownej fali wyjazdów z Polski. Jeśli jednak działania wojenne będą trwały długo, kobiety zaczną zapuszczać tu korzenie: wiele już wynajęło mieszkania, ich dzieci chodzą do szkoły, a one same szukają jeśli nie stałej pracy, to czegoś w niepełnym choćby wymiarze godzin, tak by zarobić na bieżące utrzymanie. Uczą się języka polskiego i biorą sprawy w swoje ręce.

Wojna zachwiała rynkiem pracy w Polsce. Pytania bez odpowiedzi

Pytanie o to, jak wielu uchodźców zachowa pracę, gdy sytuacja na Ukrainie unormuje się, jest ważne z punktu widzenia pracodawców, którzy nie wiedzą, czy zatrudniać Ukrainki, nawet jeśli mają odpowiednie kwalifikacje, bo nie mają pewności, czy potraktują zatrudnienie tylko jako tymczasowy środek na załatanie budżetu czy też widzą siebie na tym stanowisku na dłużej.

Pytania bez odpowiedzi dotyczą też mężczyzn z Ukrainy, którzy od kilku lat łatali niedobory kadrowe na polskim rynku pracy. Po wybuchu wojny wielu z nich z dnia na dzień pożegnało się z firmą i wróciło do domu. Czy wrócą? Kiedy? A może ich miejsce zajmie „nowa fala” imigrantów, którzy dołączą do swoich żon i dzieci, jeśli te w tym czasie z powodzeniem zaczną tu nowe życie?

Polski Instytut Ekonomiczny przytacza wyniki badania, z którego wynika że pracodawcy w Polsce byli dobrze oceniani przez większość ukraińskich pracowników – 57 proc. miało dobre lub bardzo dobre nastawienie do swoich szefów, a 39 proc. – neutralne.Niemal 60 proc. pracowników z Ukrainy odczuwało zadowolenie z pracy w Polsce, niezadowolonych było 13,5 proc. Z deklaracji pracowników z Ukrainy wynika jednak, że zdecydowana większość wykonywała pracę poniżej swoich kwalifikacji. Zatrudnienie najczęściej znajdowali w budownictwie, przetwórstwie przemysłowym, administrowaniu i działalności wspierającej oraz w transporcie i gospodarce magazynów.

Czy wystarczy pracy dla wszystkich chętnych?

Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy wprowadza ułatwienia w zatrudnianiu obywateli tego kraju.
Ale czy polscy pracodawcy będą chcieli z tego skorzystać? Z badań PIE i BGK przeprowadzonych na początku marca wynika, że 14 proc. firm planuje w najbliższych 3 miesiącach zwiększyć zatrudnienie.

Zdecydowana większość firm (80 proc.) chce zostawić zatrudnienie na nie zmienionym poziomie. Chęć zwiększania zatrudnienia częściej występuje w firmach dużych (26 proc.) i średnich (21 proc.) niż w małych (13 proc.) i mikro (10 proc.).

Czy wobec tych deklaracji, wydanych jeszcze przed masową migracją Ukraińców do Polski, wynika, że możemy obserwować kłopoty ze znalezieniem pracy przez napływających migrantów? Tym bardziej że mówimy o pracy dla kobiet, podczas gdy największe zapotrzebowanie na pracowników dotyczy stanowisk, na których lepiej radzą sobie mężczyźni, czyli przede wszystkim w budownictwie? 21 proc. firm budowlanych deklaruje też chęć zwiększenia zatrudniania.

Będzie wzrastała liczba ofert w usługach

Optymizmem może napawać fakt, że chęć zwiększenia zatrudnienia wyraża 16 proc. firm handlowych. W branży TSL (transport-logistyka-spedycja) mamy 15 proc. firm chcących zatrudniać, ale też 10 proc. planujących zwolnienia pracowników. Ta branża, podobnie jak budownictwo, głównie obsadzana jest przez mężczyzn i podobnie jak budownictwo mierzy się teraz z problemem odpływu pracowników z Ukrainy.

Ukraińskie kobiety mogą próbować znaleźć pracę w usługach– w tej branży deklaracje zatrudniania składa 12 proc. firm, wśród których najczęściej pojawiają się firmy zajmujące się zakwaterowaniem, gastronomią, a także działające w sektorze IT.Najmniejszy udział przedsiębiorstw deklarujących wzrost zatrudnienia obserwujemy w firmach produkcyjnych, ale biorąc pod uwagę, że są to zwykle duże przedsiębiorstwa, może tam być wiele miejsc pracy do zagospodarowania.Najczęściej zatrudniać chcą producenci artykułów spożywczych, urządzeń elektrycznych czy też producenci pojazdów samochodowych, przyczep i naczep.

Czytaj też:
Co czeka polski rynek pracy? Ekspert nie ma wątpliwości

Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny