Hotele nie dla Rosjan. Eksperyment hiszpańskiego holdingu

Hotele nie dla Rosjan. Eksperyment hiszpańskiego holdingu

Seszele
Seszele Źródło: Pixabay
Hiszpański holding hotelowy RIU nie zezwala Rosjanom na dokonanie rezerwacji w czterech wybranych hotelach. Firma nie komentuje tej decyzji, ale wygląda na to, że to próba sprawdzenia, jak na taką blokadę zareagują klienci i media.

Rosjanie, którzy chcieliby dokonać rezerwacji w hotelach hiszpańskiego holdingu RIU zlokalizowanych na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Dominikany, Malediwów i Sri Lanki, na ekranach komputerów zobaczą planszę z informacją, że wystąpił jakiś problem, a firma bardzo przeprasza i ma nadzieję, że klient zajrzy nieco później. Tymczasem nic z tego: te cztery hotele od 13 kwietnia nie przyjmują rezerwacji od użytkowników logujących się z Federacji Rosyjskiej. Firma sprawy nie komentuje, ale ukraiński serwis Dip.org ustalił, że z chwilą włączenia VPN „techniczne problemy” znikają i można dokonać rezerwacji.

Przerwany eksperyment

Uniemożliwienie dokonania rezerwacji – a tym samym zamknięcie się na rosyjskich klientów – dotyczy tylko czterech wymienionych wyżej hoteli sieci. Jak wyjaśnić decyzję o blokadzie rosyjskich klientów przez kilka obiektów? Mogło to być sprawdzenie nastrojów – sieć mogła być ciekawa, jak media i klienci w mediach społecznościowych zareagują na tę decyzję, ale żeby ograniczyć ewentualne straty wizerunkowe, ograniczono blokadę do czterech hoteli. Najwyraźniej eksperyment się nie udał, bo inne hotele zrzeszone w sieci nie przystąpiły do blokady.

Rosyjskie samoloty nie mogą od prawie dwóch miesięcy wlatywać w przestrzeń powietrzną Unii Europejskiej i kilku innych europejskich państw, co bardzo skomplikowało Rosjanom planowanie podróży. Na wakacje chętnie polecą do Turcji, która jest dla nich wciąż otwarta i od lat jest jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków. „Wrotami do Europy” jest dla Rosjan lotnisko w Serbii. Kraj ten nie potępił rosyjskiej agresji na Ukrainę ani nie przyłączył się do sankcji, a gdy Unia Europejska wprowadziła zakaz dla rosyjskich przewoźników, serbskie linie zaoferowały wręcz zwiększenie liczby lotów, tak by ułatwić Rosjanom podróżowanie na zachód. Po krytyce, jaka spadła na narodowego serbskiego przewoźnika, wycofał się on z tego pomysłu.

Po tym, jak Rosjanie dolecą do Belgradu czy na jakiekolwiek inne lotnisko, na którym mogą lądować rosyjskie samoloty, mogą swobodnie poruszać się po Unii Europejskiej, gdyż zakaz wjazdu dotyczy wyłącznie osób, na które nałożono sankcje, a więc niektórych urzędników czy oligarchów i ich rodziny.

Czytaj też:
Turkish Airlines zarobi na rosyjskich turystach. Część wielkiego planu

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl