– Zaproponowaliśmy przejazd przez terytorium Węgier, a co więcej, ułatwienie tranzytu jakichkolwiek dostaw żywności przeznaczonych dla różnych części świata z Ukrainy, głównie dla Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu – powiedział Szijjarto, cytowany przez agencję Reutera.
Węgry gotowe rozmieścić na granicy centra logistyczne
Minister spraw zagraniczny poinformował, że na wschodniej granicy Węgier można rozmieścić dwa centra logistyczne.
– W ten sposób, jeśli jakikolwiek rodzaj ziarna albo innego płodu rolnego miałby zostać eksportowany na Bliski Wschód albo do Afryki Północnej przez Węgry, byłoby to sprawne. (...) Dostęp kolejowy z Węgier do portów w Europie Południowo-Wschodniej jest szybki – powiedział.
Transport kolejowy nie rozwiązuje problemu
Cały świat szuka sposobów na eksportowanie ukraińskiego zboża. Setki ton czekają na wywiezienie, ale przez blokadę portów czarnomorskich udaje się dowieźć za granicę tylko niewielką część plonów. Transport kolejowy nie rozwiązuje sprawy, bo choć Polska jest gotowa uprościć swoje proceduty i zrobić wszystko, by pociągi jak najsprawniej przekraczały granicę, problemem jest niewystarczająca liczba wagonów towarowych, z których każdy może przewieźć mniejszą ilośc zboża niż kontenery na wielkich statkach, a także inna szerokość ukraińskich torów. Zboże na granicy musi być przeładowywane do innych pociągóe, co zabiera cenny czas.
Z kolei ukraińskie zboże eksportowane przez Rumunię jest najpierw transportowane do portów nad Dunajem, gdzie ładowane jest na barki płynące do portu w Konstancy, corównież jest dużo droższe i bardziej czasochłonne niż sprawdzony przez lata transport morski. Od kilku miesięcy ten kanał jest jednak niedostępny, a Ukraina, czwarty co do wielkości eksporter zboża na świecie, nie może przestać go sprzedawać, bo grozi to klęską głodu w niektórych krajach Afryki.
Z powodu wojny na Ukrainie „utknęło” 25 mln ton zboża.