Kreml ma nowy pomysł na ratowanie gospodarki. Po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, większość międzynarodowych marek wycofała się z rosyjskiego rynku, co spowodowało ogromną dziurę podażową. Klienci przyzwyczajeni do picia cola-coli, jedzenia w McDonald’s, robieniu zakupów w H&M, czy IKEI, nagle stanęli przed ogromnym problemem. Produkty tych marek niemal z dnia na dzień wyparowały z rynku, a ich sklepy zostały sprzedane lokalnym biznesmenom.
Więźniowie wyprodukują meble dla Rosjan
Jak informuje Radio Swoboda, Kreml ma jednak nowy pomysł na zapełnienie luk na rynku. Powiedział o nim Iwan Szarkow szef departamentu adaptacji pracy skazanych w rosyjskiej Federalnej Służbie Więziennej podczas wystawy produktów wytworzonych przez osadzonych. Jego zdaniem produkty powstające w koloniach karnych mogłyby zastąpić np. meble z IKEI. – Obrót towarów i liczba osób zatrudnionych przy produkcji rosną z roku na rok – powiedział. Nie zatrzymuje się jednak na pomyśle zastąpienia szwedzkiego koncernu. Jego zdaniem więźniowie mogą wytwarzać zamienniki produktów także innych zagranicznych marek.
Podróbka coca-coli się nie przyjęła
Pomysł jest o tyle ciekawy, że są już pierwsze przykłady tego, że rosyjskie zamienniki nie są ulubionymi produktami Rosjan i że często ich producenci mają duże problemy z jakością i dostawami. Spleśniałe bułki i brak frytek to obrazek znany z następcy sieci McDonald’s, czyli marki Pyszne i kropka.
Zawodzi także sprzedaż rosyjskich zamienników produktów Coca-cola Company. Chodzi o podróbki Coli, Fanty i Sprite’a, czyli napoje CoolCola, Fancy i Street. Jak informują rosyjskie sieci handlowe, ich sprzedaż idzie bardzo słabo. Między majem a czerwcem całkowita sprzedaż napojów gazowanych w tym okresie spadła w Rosji o 5,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku.
Czytaj też:
Z rosyjskich sklepów znikają zagraniczne towary. Największe braki w jednej grupie