Credit Suisse i UBS pomagały rosyjskim oligarchom? Jest śledztwo

Credit Suisse i UBS pomagały rosyjskim oligarchom? Jest śledztwo

Nowojorska siedziba banku UBS
Nowojorska siedziba banku UBSŹródło:Materiały prasowe / UBS
Amerykańscy śledczy ustalają, jak to się stało, że objęci sankcjami rosyjscy biznesmeni zlecali transakcje w dwóch szwajcarskich i jednym amerykańskim banku. Bloomberg informuje, że banki dostały wezwanie do złożenia wyjaśnień.

Prokuratura federalna USA prowadzi śledztwo, którego celem jest ustalenie, kto odpowiadał za umożliwienie rosyjskim oligarchom omijanie sankcji. Wiadomo, że do nieprawidłowości dochodziło w szwajcarskich bankach Credit Suisse i UBS oraz niewymienionym z nazwy banku amerykańskim. Banki miały otrzymać wezwanie do złożenia wyjaśnień – podał w czwartek Bloomberg. Banki miały otrzymać wezwanie do złożenia wyjaśnień.

Sankcje na rosyjskich biznesmenów. Co zawiodło w systemie?

Bloomberg informuje, że dochodzenie prokuratury ma na celu zidentyfikowanie konkretnych pracowników, którzy współpracowali z klientami objętymi sankcjami i na sposobach, w jaki banki sprawdzały swoich klientów przez ostatnie kilka lat.

Agencja przypomina, że Credit Suisse bardzo chętnie współpracował z bogatymi Rosjanami, w szczytowym okresie zarządzając ich majątkami w wysokości 60 mld dolarów, co przynosiło bankowi przychody rzędu 500-600 mln dolarów rocznie. Ostatnie miesiące przyniosły jednak wyraźne wygaszenie tej aktywności – na koniec maja 2022 roku kwota aktywów Rosjan wynosiła 33 mld dol.

O tym, że kary dla banków, które pomagają bogatym klientom obchodzić sankcje, mogą być surowe, przekonał się francuski BNP Paribas. W 2014 roku zawarł ugodę, w ramach której zgodził się zapłacić 9 mld dol. za prowadzenie transakcji osób objętych restrykcjami sudańskich, irańskich i kubańskich podmiotów. Z kolei bank Standard Chartered zapłacił 1 mld dol. w 2019 r. za przeprowadzanie transakcji.

Koniec 166-letniej historii Credit Suisse

Dochodzenie w USA nie jest największym problemem, z jakim mierzą się obecnie menedżerowie Credit Suisse. W niedzielę szwajcarskie władze ogłosiły, że bank Credit Suisse zostanie przejęty przez swojego największego rywala – UBS. Tak kończy się 166-letnia historia. Piętrzące się problemy doprowadziły drugi najpotężniejszy bank Szwajcarii na skraj upadku. Media nie poświęcałyby tej sprawie tyle uwagi, gdyby nie chodziło o kraj, który od dziesięcioleci jest gwarantem najwyższej jakości usług w tym zakresie.

Bloomberg przeanalizował skandale, afery i zwykłe błędy, które w ostatnich 30 latach stały się udziałem Credit Suisse. Początków dzisiejszych problemów agencja dopatruje się w przejęciu First Boston, amerykańskiego partnera szwajcarskiego banku, latem 1990 roku. First Boston pożyczał w latach 80. miliardy dolarów na finansowanie ryzykownych transakcji, co doprowadziło do jego poważnych problemów, a w konsekwencji przejęcia.

Credit Suisse w kolejnych latach dokonał jeszcze szeregu nietrafionych przejęć.

– U podstaw upadku Credit Suisse leży przywództwo, a raczej jego brak — powiedział w rozmowie z Bloombergiem Thomas Bell, członek zarządu banku na początku XXI wieku. – Nikt tak naprawdę nie wiedział, co robią wszystkie jego części, co doprowadziło do złego zarządzania ryzykiem i kryzysu.

Czytaj też:
Silicon Valley Bank upadł w kilka dni. Druga część historii niczym casus Getin Banku
Czytaj też:
Kryzys bankowy uderzy w Polskę? Belka komentuje

Opracowała:
Źródło: Bloomberg