Specjalistka od całowania stóp. Pensja 5 tys. zł

Specjalistka od całowania stóp. Pensja 5 tys. zł

Skurcze palców u stóp
Skurcze palców u stóp Źródło:Pexels / Min An
W mediach społecznościowych pojawia się wiele nietypowych ogłoszeń o pracę. Niektóre przyciągają uwagę kandydatów poszukujących zatrudnienia, inne są przez nich odrzucane. Oferta pracy dla „specjalistki od masowania i całowania stóp”, która ukazała się w sieci kilka dni temu, oburzyła wiele osób i wywołała ożywioną dyskusję na temat podejścia do pracowników. Byli jednak i tacy, którzy dopytywali o więcej szczegółów.

Ta wiadomość zaskoczyła nie tylko pracowników licznych korporacji, których siedziby znajdują się w warszawskim zagłębiu biurowym. Jest także szeroko komentowana w mediach społecznościowych przez internautów. Chodzi nie tylko o jej treść czy wysokość podanych zarobków, ale także o podejście do pracowników, w tym przypadku młodych i zgrabnych kobiet.

Praca dla młodych i zgrabnych kobiet. Będą masować i całować stopy artysty

Na popularnej w sieci grupie, którą obserwuje 170 tys. osób, ukazała się taka oferta pracy: „Poszukiwania chętnych do wystąpienia w klipie piosenki rapera Kazik klimat. Szukane: dziewczyny zgrabne wiek 20-30 lat, które będą masować stopy Kazika i całować stopy oraz ciało. Stawka: 5 tys. zł, płatne po nagraniu. Wysoka stawka, ze względu na wysokość szkodliwości czynu. Tylko zainteresowani bez głupich komentarzy”.

Olbrzymie zainteresowanie ogłoszeniem wzięło się zapewne stąd, że mylnie odebrano wpis o raperze Kaziku. W tym przypadku, jak informują bardziej dociekliwi internauci, chodzi o zupełnie innego artystę, rapera o takim samym imieniu. „Ludzie ogarnijcie się, to jakiś youtubowy raper, a nie ten Kazik” – zaznaczają. Mimo to, wiele osób nie kryje w komentarzach swojego oburzenia.

Internauci podzieleni. Jedni krytykują, inni dopytują o więcej szczegółów

I tak wygląda psucie rynku pracy. To naprawdę koniec świata — przekonuje pierwszy forumowicz. – To powinno być nielegalne. Zwykła promocja seksizmu i mizogini — dodaje drugi. Są także i tacy, którzy nie dowierzają, że za 5 tys. zł znajdą się kobiety, które będą całować stopy przed kamerą.

Niektórzy internauci podeszli do nietypowej oferty zatrudnienia na poważnie, z kolei wpisy innych osób były pełne ironii. „Wolny rynek. Normalna oferta, nawet ciekawa, bo bez owijania i ze stawką” — czytamy w jednym wpisie. Inny internauta zaznaczył, że ogłoszenie nie jest zgodne z przepisami prawa pracy. Jego zdaniem można skarżyć ogłoszeniodawcę za dyskryminację ze względu na płeć i wiek. „Myślę, że można wyrwać więcej niż 5 tys. zł” – stwierdził.

Internauci dopytują o konkrety: Jaki rodzaj umowy? Kwota brutto czy netto?

Pod wpisem pojawiło się również wiele pytań dotyczących zarówno rodzaju podpisanej umowy, określenia kwoty brutto czy netto, jak i możliwości ewentualnej negocjacji kwoty. Niektórzy podeszli do tego zagadnienia w sposób, jakby omawiali podpisanie własnej umowy o dzieło lub umowy o pracę. Padały sugestie, że ze względu na wysokość szkodliwości czynu stawka powinna być zncznie wyższa. „Będą się starać o pracę na stanowisku "starszy specjalista ds. całowania stóp? – dopytują internauci.

Do nietypowego wpisu odnieśli się także rekruterzy, zwracając uwagę na dwie podstawowe kwestie. – Po pierwsze to ogłoszenie nie spełnia podstawowych standardów rekrutacji, bo przede wszystkim narusza równość dostępu do ofert pracy. Chodzi tutaj o równy dostęp obu płci, brak ograniczenia oferty do konkretnej grupy wiekowej — to wszystko to są praktyki dyskryminacyjne — stwierdził specjalista do spraw HR w rozmowie z Wprost.pl.

Ogłoszenie o pracę. Czy artystom wolno więcej?

Z drugiej strony można zrozumieć pewne wyłączenie tych zasad w przypadku, gdy mówimy o koncepcji artystycznej. Może to dotyczyć na przykład aktorów czy statystów do ról w wideoklipach. Ujmując rzecz inaczej, załóżmy, że reżyser teatralny założył w swojej koncepcji, że w jego interpretacji szekspirowski Hamlet będzie kobietą w wieku 50-60 lat, zatem, aby koncepcję zrealizować w ogłoszeniu castingowym, czyli ogłoszeniu o pracę, musi podać te oczekiwania, aby ta wizja została zrealizowana — dodał.

Zdaniem rekrutera, choć przytoczone ogłoszenie może nieco szokować, to docenić należy to, że jego autor od razu podaje wszystkie warunki i ewentualne uciążliwości, z którymi zmierzy się zatrudniona osoba. – Lepiej wiedzieć to na wczesnym etapie, niż zostać zaskoczonym niecodzienną sytuacją w miejscu pracy — zaznaczył.

Innego zdania jest rekruterka z którą rozmawialiśmy o nietypowej ofercie pracy. – Z punktu widzenia prawa pracy ogłoszenie jest po prostu dyskryminujące – mówi. Jest też niezrozumiałe – co znaczy wysoka stawka ze względu na wysoką szkodliwość czynu? Dla mnie jako kobiety ogłoszenie jest oburzające, wykluczające, seksualizujące i mówi dużo o samym podejściu autora ogłoszenia, ale też twórcy – rapera do kobiet. To przykre, że cały czas spotkać można przykłady działań, komunikatów, które kobietę sprowadzają do rzeczy – dodaje ekspertka ds. rekrutacji.

Czytaj też:
Coraz mniej ofert pracy zdalnej. Firmy zmieniają formułę zatrudnienia
Czytaj też:
Pracodawcy oferują nowe benefity. Firma zapłaci za pomoc w obowiązkach domowych