Na ugodę z bankiem zawsze jest czas
Artykuł sponsorowany

Na ugodę z bankiem zawsze jest czas

Adw. Anna Wolna-Sroka, Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka S.K.A
Adw. Anna Wolna-Sroka, Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka S.K.A Źródło:Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka S.K.A.
Ugoda z bankiem powinna być ostatecznością. W rozmowie adw. Anna Wolna-Sroka, prowadząca sprawy sądowe dotyczące kredytów powiązanych z kursem waluty obcej, opowiada o tym, że droga sądowa obecnie jest korzystna dla kredytobiorców. Pamiętajmy, że ugoda z bankiem, to tak naprawdę kolejny rodzaj umowy, nie zawsze korzystnej.

Proszę zupełnie obiektywnie powiedzieć, dlaczego warto najpierw rozważyć pozew przeciwko bankowi a dopiero potem wziąć pod uwagę ugodę.

Anna Wolna Sroka: Przy obecnej linii orzeczniczej zdecydowana większość spraw sądowych dotyczących kredytów powiązanych z kursem waluty obcej przy założeniu, że kredyt został zawarty przez konsumenta na zaspokojenie jego potrzeb mieszkalnych kończy się sukcesem. Można nawet śmiało stwierdzić, że obecnie 98 % kredytobiorców wygrywa batalię sadową z bankiem. Jeśli natomiast kredytobiorca przystąpi do ugody z bankiem, to wówczas musi zrzec się wszelkich roszczeń i nie może już wystąpić na drogę sądową. Mówiąc wprost. W praktyce podważenie ugody będzie bardzo trudne.

To oznacza jasno, że jeśli zawrzemy najpierw ugodę, to potem trudno będzie ją podważyć.

Dokładnie. Banki zdają sobie doskonalone sprawę z tego, że kredytobiorcy, którzy przystąpią do ugody mogą w późniejszym czasie weryfikować swoje decyzje i rozważyć podważenie jej zapisów. Z tego względu projekty ugód przygotowane przez banki wskazują wprost, że umowa kredytu może zawierać niedozwolone klauzule umowne (bardzo często bank wymienia dokładnie wszystkie postanowienia niedozwolone) i zaznacza, że występowanie wskazanych zapisów może prowadzić do ustalenia nieważności umowy w przypadku wystąpienia przez kredytobiorcę na drogę sądową. Niektóre banki idą o krok dalej i w treści ugód wskazują, że konsument jest świadomy, iż zgodnie z wyrokiem TSUE z 15 czerwca 2023 r. bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, a Trybunał nie wykluczył dalej idących roszczeń o tzw. wynagrodzenie za korzystanie przez bank ze środków klienta. Czyli bank wprost wskazuje, że konsument poza rozliczeniem nieważnej umowy może próbować dochodzić jeszcze dalej idących roszczeń.

W przypadku, gdy w postanowieniach ugody znajdą się tak szerokie zapisy wskazujące wprost na istnienie klauzul niedozwolonych, podważenie zapisów ugody jest praktycznie niemożliwe. Można oczywiście próbować składać oświadczenie o uchyleniu się od skutków zawarcia ugody pod wpływem błędu, jednakże szanse powodzenia przy dobrze sformułowanej ugodzie są niewielkie. Z tego względu warto zastanowić się dogłębnie przed podjęciem decyzji o przystąpieniu do ugody, a przede wszystkim należy porównać konsekwencje ekonomiczne z tym związane.

Zdecydowana większość spraw sądowych jest wygrywana, a jeśli stanie się inaczej?

Nie sądzę, aby linia orzecznicza uległa jakimś dużym zmianom w najbliższym czasie. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już wielokrotnie wypowiadał się na temat umów kredytów powiązanych z kursem waluty obcej. Wprost z dyrektywy EWG 93/13 wynika, że przedsiębiorca ma ponieść karę za stosowanie niedozwolonych postanowień umownych. Przykładowo tylko w sprawach prowadzonych przez naszą Kancelarię zapadło już ponad 1000 korzystnych wyroków. Tej machiny nic już nie zatrzyma. Jeśli natomiast z niewiadomych przyczyn linia orzecznicza uległaby zmianie, to zawsze jest jeszcze czas na ugodę z bankiem.

Ile średnio straci frankowicz na ugodzie?

To oczywiście zależy od parametrów konkretnej umowy, a także od warunków ugody.

Przykładowo przy umowie kredytu indeksowanego do kursu CHF zawartej na kwotę 400 tys. PLN w lipcu 2007 r. na okres 30 lat łączna korzyść ekonomiczna dla kredytobiorcy przy ustaleniu nieważności umowy wynosi ponad 494 tys. PLN. Zawarcie z bankiem ugody według propozycji KNF, czyli przeliczenie kredytu jakby od samego początku był kredytem złotowym oprocentowanym według stawki referencyjnej WIBOR, daje kredytobiorcy korzyść ekonomiczną na poziomie 213 tys. PLN. Frankowicz straci zatem na ugodzie 281 tys. PLN.

Szczegółowy kalkulator z symulacją potencjalnych korzyści ekonomicznych dla kredytów powiązanych z CHF, USD oraz EUR znajduje się na stronie: https://www.kancelariaczabanski.pl/kalkulator/

Czyli podsumowując – na ugodę będzie zawsze czas.

Dokładnie. Jeszcze w 2015 roku, kiedy w sądach pojawiały się pierwsze pozwy kredytobiorców frankowych, banki nie proponowały jakichkolwiek ugód. Dopiero liczne wyroki TSUE, które niewątpliwie opowiedziały się po stronie frankowiczów, a także liczne przegrane banków w sądach skłoniły banki do szeroko zakrojonej akcji ugodowej. Powszechnie znane jest bowiem, że banki korzystają z szerokiej rzeszy specjalistów, którzy nieustnie analizują sytuację na rynku. Ugoda bankom się po prostu opłaca z uwagi na to, że kredytobiorca wraca de facto do kredytu złotowego, a bank nie ponosi tak dotkliwych konsekwencji ekonomicznych, jak w przypadku wyroku ustalającego nieważność umowy. Ugoda z bankiem, to w praktyce przystąpienie do nowej umowy tylko na innych warunkach.

Co więcej warto dodać, że na ugodę zawsze będzie czas. Kredytobiorca może bowiem w praktyce przystąpić do ugody nawet po zakończeniu procesu. Co więcej lepsze warunki ugody otrzymują klienci, którzy wygrali sprawy w Sądzie I instancji, a bank rozważa wniesienie apelacji. Jeśli natomiast kredytobiorca przystąpi już teraz do ugody, to niestety zrzeka się swoich roszczeń wobec banku, a także korzyści ekonomicznych związanych z wygraniem procesu. Pytanie zatem, czy warto bez walki oddać bankowi swoje pieniądze zamiast dochodzić swoich praw w sądzie?

Adw. Anna Wolna-Sroka, prowadząca sprawy sądowe dotyczące kredytów powiązanych z kursem waluty obcej w ramach Kancelarii Adwokackiej Czabański Wolna-Sroka S.K.A.

www.kancelariaczabanski.pl

Źródło: Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka S.K.A.