Minister funduszy i polityki regionalnej została zapytana, czy w kontekście pogarszającej się sytuacji demograficznej dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Przyznała, że w jej przekonaniu to zła propozycja.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przeciwna skracaniu czasu pracy
– Moje rozumienie odpowiedzialnej polityki jest takie, że kiedy mamy na stole naprawdę poważny kryzys demograficzny, to mówienie o czterodniowym tygodniu pracy jest jakimś odrealnieniem, jest mówieniem ludziom o rzeczach niemożliwych – dodała.
Podkreśliła, że takie rozwiązanie nigdy nie było częścią programu partii Polska 2050.
– To jest dzisiaj rzecz, która nie powinna mieć miejsca. Natomiast powinniśmy skupić się i dbać o ochronę praw pracowniczych – jeżeli ludzi mają pracować wydajnie, to muszą czuć się w pracy bezpiecznie – zaznaczyła.
Zwolenniczką ustawowego skrócenia czasu pracy jest minister pracy Agnieszka Dziamianowicz-Bąk. W kierowanym przez nią resorcie trwają analizy tego tematu. Pod uwagę są brane dwa scenariusze: 7-odzinny dzień pracy albo jeden wolny dzień w tygodniu.
– W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej, przy niskim bezrobociu i przy oczekiwaniu społecznym ze strony przede wszystkim młodych ludzi, postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie. W MRPiPS traktujemy go poważnie i uważam, że to już jest ten czas, żeby w perspektywie być może nie miesiąca, być może nie roku, ale najbliższych kilku lat, ten tydzień pracy faktycznie do czterech dni skrócić – zapowiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Krótszy czas pracy w urzędach we Włocławku
Niektóre firmy nie potrzebują ustawy, by sprawdzić, czy skrócony czas pracy spowoduje, że zespoły pracują lepiej, a wydajność przy tym nie ucierpiała. Taki krok podjął też związany z Lewicą prezydent Włocławka. Zadecydował, że od września pracownicy Urzędu Miasta będą pracować w zmniejszonym wymiarze godzin. Jak będzie to zorganizowane? Krzysztof Kukucki powiedział na antenie TOK FM, że pracownicy mieli do wyboru dwa warianty – siedmiogodzinny dzień pracy oraz skrócony tydzień pracy z dłuższym weekendem. Głosy rozłożyły się prawie pół na pół, a o przyjęciu pięciodniowego systemu zdecydowała przewaga kilkunastu głosów przy 400 pracownikach.
Polacy za 4-dniowym tygodniem pracy
Zdaniem 68 proc. Polaków wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy po 8 godzin dziennie byłoby lepszym rozwiązaniem niż 5 dni po 6,4 godziny. To drugie rozwiązanie wybrałoby 23 proc. osób, a 9 proc. nie ma na ten temat wyrobionej opinii. Ankietowani zostali również zapytani w pytaniu wielokrotnego wyboru o ewentualne skutki wprowadzenia 4-dniowego modelu pracy. Respondenci odpowiedzieli, że ich zdaniem dochody zarówno pracowników jak i firm pozostaną na tym samym poziomie (40 proc. wskazań), pracownicy zarobią mniej (15 proc.), zarówno pracownicy jak i pracodawcy zarobią więcej (14 proc.), obie grupy otrzymają mniej (12 proc.), nie ma zdania na ten temat (11 proc.), pracodawcy zarobią mniej (10 proc.), większe dochody osiągną wyłącznie przedsiębiorcy (8 proc.). Z kolei 7 proc., twierdzi, że 4-dniowy tydzień pracy zwiększy jedynie zarobki pracowników.
Czytaj też:
Czterodniowy tydzień pracy. Czy szkoły w piątki będą zamknięte?Czytaj też:
Czterodniowy tydzień pracy bez szans na wprowadzenie? Zandberg stawia sprawę jasno