Poczta Polska tonie w długach, a konkurencja zarabia miliony. Kilka źródeł problemów

Poczta Polska tonie w długach, a konkurencja zarabia miliony. Kilka źródeł problemów

Poczta Polska
Poczta Polska Źródło: Shutterstock
Prywatne firmy kurierskie nie nadążają z rozstawianiem automatów, a ilu kurierów by nie zatrudnili, to wciąż jest mało. Dlaczego im się udaje, a Poczta Polska jest w stanie śmierci klinicznej, jak to określił sam prezes spółki?

Kilkanaście dni temu nowy zarząd Poczty Polskiej zaprezentował plan transformacji, który zakłada uruchomienie Programu Dobrowolnych Odejść. Nie obejmie on listonoszy ani pracowników placówek („okienek”), żadne urzędy, nawet nierentowne, nie mają też być zamykane.

Program Dobrowolnych Odejść będzie kosztował 600 mln zł 

Prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz zapowiedział, że Program Dobrowolnych Odejść jest hojny i ma na celu odpowiednie zabezpieczenie finansowe dla odchodzących pracowników.

– Plan Dobrowolnych Odejść skierowany do pracowników administracji jest niezwykle hojny, a jego celem jest właściwe zabezpieczenie finansowe osób odchodzących. Pracownicy, którzy zdecydują się z niego skorzystać, otrzymają równowartość 12 pensji i będą mogli podjąć nową pracę już następnego dnia – zapowiedział prezes.

Jak to możliwe, że w sytuacji, w której prywatni dostawcy paczek radzą sobie świetnie i nie nadążają z montowaniem automatów do przesyłek, Poczta Polska jest w stanie „śmierci klinicznej”, jak to określił bez ogródek Mikosz? Jak wynika z raportu URE, wolumen usług powszechnych świadczonych przez Pocztę Polską w obrocie krajowym zmalał o 5,5 proc. a w obrocie zagranicznym o 10,5 proc. Przesyłki kurierskie stanowiły w 2023 roku 71,3 proc. wartości rynku pocztowego oraz 51,7 proc. całego wolumenu usług pocztowych. W 2023 roku przybyło 11 350 samoobsługowych automatów paczkowych, co stanowi 42,2 proc. wzrost rdr.

Z czego się biorą problemy Poczty Polskiej?

Serwis DlaHandlu.pl zapytał Sebastiana Błaszkiewicza, Head of Sales Excellence w Unity Group, jak można to wyjaśnić. Zwrócił on uwagę, że o ile rynek usług pocztowych napędzany jest rozwojem usług kurierskich, które stanowią już 70 proc. jego wartości, to inaczej wygląda sytuacja segmentu, z którego Poczta Polska się wywodzi, czyli przesyłki pocztowe i przesyłki listowe.

– Wykazał on spadki obsługiwanego wolumenu, a można założyć, że będzie jeszcze gorzej po wprowadzeniu e-doręczeń, co wydarzy się w ciągu kilku najbliższych lat. Perspektywy dla Poczty Polskiej są zatem zdecydowanie pesymistyczne a pomysłu biznesowego na strategiczną zmianę poza hasłami i kierunkami obecnie nie ma – powiedział Sebastian Błaszkiewicz.

Z kolei Damian Siusta, Business Development Manager Postis w Polsce uważa, że to, co jest przewagą Poczty Polskiej, może być też jej przekleństwem.

– Rozbudowana sieć oddziałów i placówek, czyli bliskość klienta końcowego daje olbrzymie możliwości, ale też jest ogromnym balastem kosztowym. Pytanie, jak nowe pomysły na zmiany wykorzystają tą infrastrukturę i czy to może być jej atutem. Tym bardziej w obliczu planowanego powszechnego systemu e-doręczeń. Nie zapominajmy, że jednym z istotnych czynników budowy pozycji InPostu była powolna rozbudowa jego sieci paczkomatów, która trwa już od niemal 15 lat – wyjaśnił.

Transformacja Poczty Polskiej. Dwa etapy

Plan transformacji Poczty Polskiej został podzielony na dwa etapy. Pierwszy etap ma rozpocząć się w tym roku i objąć kwestie zatrudnienia (poprzez program dobrowolnych odejść, który obejmie 15 proc. załogi), poprawę jakości usług, zmiany organizacyjne i inwestycje w obszar IT.

Drugi etap transformacji zaplanowano na przyszły rok. W ramach tego etapu Poczta Polska będzie musiała podjąć strategiczne decyzje dotyczące rozwoju na rynku kurierskim, a także rozwoju na rynku usług finansowych, zmienić standard placówek i zacząć wykorzystywać potencjał swoich nieruchomości. W ciągu trzech lat całość inwestycji w ramach transformacji Poczty Polskiej szacowana jest na kilka miliardów złotych.

Kiedy Poczta Polska stanie się rentowna? Na to obecne władze spółki nie mają jeszcze odpowiedzi. Prezes Mikosz wskazuje, że w pierwszej kolejności musi zostać sporządzony budżet na lata 2025-2027. – Wtedy będę w stanie powiedzieć, kiedy Poczta planuje być mniej więcej w okolicach zera w danym roku – powiedział w rozmowie z PAP szef spółki.

Czytaj też:
Szykuje się wielka transformacja Poczty Polskiej. Na co muszą nastawić się klienci?
Czytaj też:
Tych produktów nie kupisz już na Poczcie Polskiej. „Koniec z bazarkami”

Opracowała:
Źródło: Poczta Polska / Dla Handlu