Konrad Ryczko, analityk BOŚ: Tydzień europesymizmu

Konrad Ryczko, analityk BOŚ: Tydzień europesymizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ Archiwum 
Kończący się tydzień przyniósł eskalację obaw o przyszłość strefy walutowej w obecnym kształcie. UE chce, aby Grecja pozostała w strefie, jednak poszczególne państwa i instytucje finansowe powinny opracować scenariusze na wypadek wystąpienia Hellady z Unii.
Komunikat po środowym nieformalnym szczycie Unii Europejskiej nie dostarczył znaczących argumentów dla rynku. Bazując na wypowiedziach decydentów po spotkaniu, należy odbierać go jako stwierdzenie, że UE chce, aby Grecja pozostała w strefie, jednak poszczególne państwa i instytucje finansowe powinny opracować scenariusze na wypadek wystąpienia Hellady z Unii. Dodatkowo wczorajsza konferencja prezesa EBC Mario Draghiego pokazała, że 'niemieckie jastrzębie' (trio: kanclerz Angela Merkel, prezes Bundesbanku Jens Weidmann oraz niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble) ciągle posiadają zdolność decyzyjną w organach unijnych pomimo zmiany na stanowisku prezydenta Francji. W wypowiedzi Mario Draghiego widać pewne zbliżenie poglądowe w kierunku przedstawiciela Bundesbanku- panowie uważają że zanim dojdzie do kolejnej transzy taniej gotówki w ramach LTRO3 należy wpierw wprowadzić szeroką konsolidację fiskalną w państwach 'peryferyjnych'.

W trakcie dzisiejszego handlu zaplanowane zostały fundamentalne odczyty z rynku krajowego dotyczące sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w Polsce. Publikacje te rozpatrywane będą w świetle ostatniej decyzji RPP o podwyższeniu kosztu kredytu o 25 pkt bazowych. Inwestorzy starają się przewidzieć, czy ostatnia decyzja ze strony gremium będzie jedynie jednorazowym dostosowaniem polityki monetarnej, czy może początkiem cyklu zacieśniania. Druga opcja w świetle ostatnich danych fundamentalnych wydaje się obecnie mniej prawdopodobna z uwagi na potencjalny wzrost zagrożeń zewnętrznych mogących negatywnie wpływać na krajową dynamikę wzrostu.

Z rynkowego punktu widzenia wstępne wybronienie wczorajszych dwuletnich minimów na eurodolarze wskazuje, że koniec tygodnia może przynieść próbę lekkiego odreagowania. Brak kluczowych publikacji oraz teoretycznie pusty kalendarz wystąpień unijnych decydentów powinien skłonić część graczy do zamknięcia zyskownych pozycji zakładających spadek wartości wspólnej waluty. Podobny scenariusz należy rozpatrywać dla krajowego rynku, gdzie podczas wczorajszej sesji rynek terminowy zdołał wstępnie wybronić psychologiczny poziom 2 tys. pkt.

Spośród znaczących wydarzeń mijającego tygodnia należy również wymienić aukcję długu niemieckiego w postaci dwuletnich obligacji, których oprocentowanie okazało się bliskie zera. Wskazuje to jednoznacznie, że aktualny poziom pesymizmu na rynku jest tak wysoki, że inwestorzy skłonni są pożyczać kapitał nawet na ultraniskiej stopie rentowności, byle tylko chronić go przed rynkowymi zawirowaniami. Jednocześnie wczorajsza sesja przyniosła ponownie wzrost rentowności 10-letnich obligacji greckich powyżej psychologicznej bariery 30 proc. Zdarzenie to ma znaczenie jedynie symboliczne, ponieważ Grecja i tak praktycznie nie ma możliwości finansowania się poprzez rynek.

Dodatkowo publikacje wczorajszych odczytów makroekonomicznych potwierdzają obawy, że kryzys w gospodarkach unijnych maruderów pośrednio uderza również w lokomotywę strefy, czyli Niemcy. Przemysłowy PMI dla tego kraju spadł do poziomu 45 pkt, a powszechnie traktowany za najwiarygodniejszy barometr tamtejszej gospodarki indeks IFO osiągnął jedyne 106,9 pkt wobec oczekiwanych 109,4 pkt.