UE chce pozwolić rządom w inwestowanie w osłabione spółki, co ma polegać na obejmowaniu przez państwa ich udziałów. Komisja Europejska nazwała te działania „środkami ostatecznymi” i poinformowała, że konsultuje się z państwami członkowskimi.
Głównym celem Komisji jest przeciwdziałanie zjawisku nieuczciwej konkurencji ze strony przedsiębiorstw państwowych, które stanowią trzon gospodarek takich jak Chiny.
– Nie zamierzamy poluzować unijnej kontroli dotyczącej pomocy spółkom. Ale chcemy pomóc w interwencjach państw członkowskich, aby zapobiec wrogiemu przejmowaniu strategicznych spółek przez zagranicznych nabywców – powiedział Christian Wigand rzecznik Komisji Europejskiej.
– Jak w każdym kryzysie, aktywa przemysłowe i korporacyjne, znajdują się w niepewnej sytuacji. Odporność naszych branż, ich zdolność do dalszego reagowania na potrzeby obywateli UE oraz ochrona strategicznych zasobów i technologii są kluczowe – dodał rzecznik.
UE obawia się, że inwestorzy zagraniczni mogą próbować przejmować spółki europejskie „w celu przejęcia kontroli nad kluczowymi technologiami, infrastrukturą lub wiedzą specjalistyczną. Budzi to obawy dotyczące bezpieczeństwa Unii i jej państw członkowskich”.
Już w ubiegłym miesiącu Komisja Europejska podała wytyczne mające na celu zapewnienie ogólnounijnej kontroli inwestycji zagranicznych „w czasach kryzysu zdrowia publicznego i związanej z nim słabości ekonomicznej”.
Europejskie firmy od dawna zwracają uwagę chińskich inwestorów. Są to także duże przedsiębiorstwa państwowe. Gwałtowne pogorszenie koniunktury gospodarczej, a następnie gwałtowne spadki cen akcji, mogą uczynić je bardziej podatnymi na wrogie przejęcia.
Czytaj też:
Emocjonalne przemówienie szefowej KE. Wspomniała Polkę, której nie zaliczono do grona ofiar koronawirusaCzytaj też:
Europejski pakiet ratunkowy uchwalony. 500 mld euro na walkę z pandemią