Firmy księgowe obawiały się chaosu, czyli konkretnie tego, że przepisy są nieprecyzyjne, a ewentualne kary staną się całkiem realne. Przedsiębiorcy mogą popełniać błędy w opisywaniu faktur, nie wiadomo, kto ma być odpowiedzialny za robienie tego w sposób niewłaściwy. Chaos już się zaczął, a księgowi błądzą w nowym prawie, choć minęły już 2 tygodnie od początku obowiązywania nowych przepisów.
Nowy plik JPK_VAT
O co chodzi? 1 października weszły w życie nowe przepisy regulujące rozliczenia z fiskusem. Prawo dotyczy tzw. pliku JPK_VAT. JPK_VAT to dokument elektroniczny, trafiający do urzędów skarbowych. Ma od początku października zawierać wykaz i opis wszystkich zawartych transakcji z danego miesiąca.
„Rzeczpospolita” cytowała Jolantę Szymańską, księgową z biura rachunkowego z Katowic. – Nowe zasady raportowania JPK_VAT, które weszły w życie 1 października, wywołują wiele wątpliwości i zamieszania. Wśród księgowych wrze. Nieprecyzyjne przepisy, groźba sankcji za błędy w określeniu operacji w JPK sprawia, że obawiają się odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości.
Bez błędów albo...
Przypomnijmy, że raport dla skarbówki od 1 października musi zawierać kody towarów i usług (kody GTU). Każda faktura wysyłana przez firmę do księgowości musi zostać na nowo opisana.
Księgowi uważają, że skarbówka będzie karać za błędy bez litości. Tymczasem kara za błąd w pliku JPK wynosi do 500 zł. Ale to nic, może być gorzej: kolejny krok to wnikliwa kontrola finansów firmy przez fiskusa. A co to oznacza, wiedzą wszyscy przedsiębiorcy.
Czytaj też:
Nowy pomysł rządu doprowadzi do podwójnego opodatkowania firm? Może sięgnąć 30 proc.