Jak zauważa serwis Money.pl wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, bowiem NBP zdecydowało się jedynie na publikację doradców prezesa, a zarzuty dotyczyły „prowadzenia niejasnej polityki kadrowej”.
Nepotyzm w NBP?
Zostały sformułowane w artykule opublikowanym w „Polityce”. Anna Dąbrowska napisała, że „żony ludzi związanych z władzą, narodowcy i ciepłe posady dla tych, którzy nie sprawdzili się gdzie indziej, to polityka kadrowa NBP. Do tego długa lista doradców prezesa Adama Glapińskiego”. To była zresztą kolejna publikacja, w poprzedniej „Polityka” napisała, że zatrudnienie w NBP znalazła Katarzyna Sykson-Jakimowicz, żona gwiazdora TVP Info Jarosława Jakimowcza.
Bank przedstawia doradców
Teraz NBP ujawnił listę 11 doradców prezesa Adama Glapińskiego, czego wcześniej bank nie robił. Na liście znaleźli się Aleksander Proksa, Sławomir Dąbrowski, Artur Adamski, Adam Plichta, Andrzej Raczko, Cezary Mech, Elżbieta Jodkowska, Paweł Samecki, Elżbieta Chojna-Duch, Anna Trzecińska, Paweł Mucha.
Większość z tych osób to ekonomiści, z długim stażem w administracji państwowej i/lub europejskiej, naukowcy, pracownicy różnych departamentów NBP oraz wiceministrowie i ministrowie. Ich pensje wahają się od 20 do 38 tys. zł brutto miesięcznie.
Czytaj też:
Rząd pomoże frankowiczom? Morawiecki: Jesteśmy tylko obserwatorem