Cezary Kaźmierczak ma nową propozycję dla rządu. Potrzebny kontrakt z biznesem

Cezary Kaźmierczak ma nową propozycję dla rządu. Potrzebny kontrakt z biznesem

Cezary Kaźmierczak (fot. AREK MARKOWICZ) 
Atrakcyjność prowadzenia własnych firm gwałtownie spada wśród młodych po eskalacji ekscesów regulacyjnych rządzących. Albo przywrócimy elementarne zaufanie do państwa, albo powoli, ale systematycznie liczba chętnych do hazardu prawnego z silniejszym będzie spadać. Można wierzyć we własną propagandę, ale można wyjść z własnej bańki potakiwaczy i mitomanów i posłuchać innych.

Pozycja państw na arenie międzynarodowej pochodzi od trzech czynników: dwóch twardych – militarnego i gospodarczego oraz jednego miękkiego – siły szeroko rozumianej kultury. Jednak jeden jest absolutnie kluczowy: gospodarka. Bez silnej gospodarki nie ma silnego państwa, bowiem to gospodarka finansuje państwo oraz siłę militarną.

Ostatnie trzy dekady, a szczególnie dwie ostatnie – to złote dekady w historii Polski. Nigdy w naszej ponadtysiącletniej historii nie byliśmy aż tak zamożni i nie żyło nam się tak dobrze – mierząc to dystansem dzielącym nas od Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych.

Także w obszarze soft power zaczęliśmy być atrakcyjni w obszarze ULB (Ukraina, Litwa, Białoruś): język polski na Ukrainie jest drugim językiem obcym z wyboru (po angielskim), a polszczyzna szturmem wdziera się do surżyka (dotąd mieszaniny rosyjskiego i ukraińskiego, którym mówi prawie połowa mieszkańców Ukrainy). Polska stała się emigracyjnym wyborem numer 1 dla Białorusinów i Ukraińców.

Czytaj też:
Emigracje i imigracje, są dane GUS za ubiegły rok. Efekt pandemii?

Przed niemądrą decyzją o zamknięciu małego ruchu granicznego z Królewcem nasz soft power działał także tam – wspomagając budowę proeuropejskiej eksklawy w Rosji. Mieszkańcy Królewca zaczęli nazywać się „europejskimi Rosjanami” a liczba firm mających w nazwie „Euro” znacznie przewyższa to, co możemy zobaczyć w uważanym za najbardziej prozachodni w Rosji, Sankt Petersburgu.

Silna Polska jest nam bardzo potrzeba – po to, żeby kontynuować nasz złoty czas oraz żeby przeciwstawić się rosnącemu zagrożeniu ze strony Rosji.

Jednak to, co dzieje się obecnie – chaos prawny i podatkowy, brak jakiejkolwiek pewności prawa, duże ryzyko regulacyjne oraz spadające lawinowo zaufanie do Państwa – może nasz złoty wiek zakończyć.

Nie tylko w zakresie wzrostu bogactwa Polaków ale także w sferze militarnej. Jeśli tego nie zatrzymamy, pieniędzy na obronę przed Rosją może nie być. Pieniądze na obronę pochodzą z gospodarki, a nie z budżetu państwa, jak myślą niektórzy politycy.

Trzeba mieć odwagę spojrzeć faktom w oczy. Dalej tak się nie da. Teraz będzie już bolało.

Kontrakt Polska - Biznes

Polski biznes i polski kapitał są bardzo ważne w naszym rozwoju. Zapewniają stabilność – nie przeniosą produkcji z dnia na dzień na drugi koniec świata, bo taniej oraz miejsca pracy dla 67 proc. Polaków (Dane PARP). MSP tworzą polskie mrowisko gospodarcze, które zapewnia Polakom powszechnie dostępne usługi i produkty codziennego użytku. Siłą rzeczy wydajność i produktywność tych firm jest mniejsza, z uwagi na naturę sektorów, w których działają oraz otoczenia społecznego. Sektory rozproszone nie mogą wykorzystywać efektu skali, renty oligopolowej i krzywej doświadczenia, więc siłą rzeczy ich wyniki ekonomiczne będą słabsze od sektorów skoncentrowanych.

Są jednak Polsce niezbędne dla stabilności oraz miejsc pracy i Polska musi zadbać o to, żeby mogły powstawać i się rozwijać.

Dalej już tak jak jest się nie da – zbliżamy się do ściany. Atrakcyjność prowadzenia własnych firm gwałtownie spada wśród młodych po eskalacji ekscesów regulacyjnych rządzących. Albo przywrócimy elementarne zaufanie do państwa, albo powoli, ale systematycznie liczba chętnych do hazardu prawnego z silniejszym będzie spadać. Można wierzyć we własną propagandę, ale można wyjść z własnej bańki potakiwaczy i mitomanów i posłuchać innych.

Jeśli chcemy rozwoju sektora MSP w Polsce – koniecznie trzeba gwałtownie i radykalnie odbiurokratyzować gospodarkę oraz wprowadzić proste i czytelne podatki, które każdy będzie mógł sobie sam obliczyć, bez korzystania z tabunów doradców podatkowych i księgowych.

Czytaj też:
Przestraszeni Polskim Ładem przedsiębiorcy wstrzymali zakupy. Takie wnioski płyną od dealerów

Dla małego biznesu powinny być to podatki ryczałtowe o uaktualnionych działach i stawkach. Powszechne i jednakowe dla wszystkich, bez żadnych ulg i przywilejów. Do ich tworzenia nie można dopuścić różnych cwaniaków z przemysłu podatkowego, jeśli potem nie chcemy znaleźć w kosztach uzyskania przychodów lotów odrzutowcem czy ulg na remonty zamków i pałaców.

Zegar bije i w umysłach ludzi rozważających zaangażowanie w biznes, i w umysłach rosyjskich imperialistów.

Kontrakt Polska - Korporacje

Lata 90. to nie były łatwe czasy dla odrodzonej Polski. Byliśmy potwornie biedni i wydobywaliśmy się z gospodarczej, społecznej i państwowej zapaści PRL. Każda inwestycja zagraniczna była na wagę złota – niosła jakość, know-how i miejsca pracy. Państwo było bardzo słabe. Wszystko to razem ukształtowało zwyczaj dobrowolności płacenia podatków w Polsce, co do dzisiaj jest akceptowane.

Tak, podatek CIT jest w Polsce podatkiem dobrowolnym, płaci go kto chce. 59 proc. firm w ogóle go nie płaci, bo ma „straty”, a dalsze 30 proc. płaci w minimalnej wysokości. 30 proc. podatku CIT w Polsce płaci 10 największych płatników, z czego 9 to spółki skarbu państwa. Legend o tym, że międzynarodowy koncern nie płaci od 30 lat podatków w Polsce, bo inwestuje powinniśmy przestać słuchać już dawno. Celują w to, niestety, niektórzy szefowie organizacji pracodawców, sami ulokowani w koncernach, które mają do zapłaty 1 proc. obrotu do centrali w Paryżu za używanie logotypu, ale dla Polski już nie mają, z czego zapłacić, choć ochoczo korzystają z naszego rynku i infrastruktury.

Czytaj też:
Przybyłem, dostałem, wydoiłem, odleciałem. Złote życie zagranicznych inwestorów w Polsce

Czas z tym skończyć

Korporacje i międzynarodowy kapitał są Polsce bardzo potrzebne i odegrały bardzo ważną rolę w odrodzeniu Polski. Powinniśmy je cenić i zapewnić im bardzo dobre warunki funkcjonowania. Na pakiet powinno się składać dobre prawo inwestycyjne, podatkowe, prawo pracy i przede wszystkim stabilność i pewność prawa w dającej się ogarnąć perspektywie. Dysponujemy też walorami geograficznymi oraz bronią atomową w dzisiejszym światowym biznesie – wykształconymi pracownikami, którzy chcą pracować (wliczam w to też ukraińskich i białoruskich imigrantów). Jeśli uporamy się z problemami prawno-instytucjonalnymi, co jest bardzo tanie, bo to wyłącznie wola polityczna, to oferujemy bardzo dużo.

Ale mamy prawo żądać też czegoś w zamian. Płacenia podatków. Powinniśmy rozpocząć dyskusje w tej sprawie, jak do tego doprowadzić. W metody dobrowolne słabo wierzę.

Wyjściem jest powszechny, bez żadnych ulg i wyjątków, podatek przychodowy. Innej drogi nie ma. Oczywiście rozpocznie się gwałtowny atak przemysłu podatkowego, bo tysiące ludzi będą musiały się przekwalifikować z doradzania, jak nie płacić podatków na jakieś bardziej pożyteczne zajęcia, ale innego wyjścia nie ma.

Czytaj też:
Dlaczego Polska nigdy nie będzie krajem innowacji. „Latami pracowaliśmy na wizerunek europejskich frajerów”

Albo podatek przychodowy, albo otwarta i uczciwa deklaracja rządu, że CIT jest w Polsce dobrowolny.

Politykom nie znającym się na biznesie – każdy podatek jest przerzucalny i każdy jest przerzucany na finalnego nabywcę produktów i usług. Tak było zawsze i tak będzie dalej. Nikt z tego powodu nie zbankrutuje pod warunkiem, że podatek ma charakter powszechny i nie ma wyjątków.

Polskie rządy są strachliwe i bojące – może to więc trochę potrwać. Warto więc może chociaż podjąć debatę z niepłacącymi CIT w Polsce. Mamy 101 narzędzi, żeby przestali traktować nasz kraj jak kolonie do eksploatacji. Czas się przełamać.

***

Kluczowe jest jednak, że jeśli chcemy dalej się rozwijać jak przez ostatnie dwie dekady, dogonić w rozsądnej perspektywie kraje zachodnie oraz mieć pieniądze na obronę przed rosyjskim imperializmem, musimy dać biznesowi poczucie bezpieczeństwa regulacyjnego, dobre prawo i otoczenie instytucjonalne oraz proste i przejrzyste podatki. Nic nie jest dane raz na zawsze i wielu się już o tym przekonało.

Artykuł został opublikowany w 6/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.