Bank Światowy opublikował swoją prognozę wpływu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zdaniem ekonomistów wojna spowoduje, że gospodarka naszych wschodnich sąsiadów spowolni aż o połowę.
Gospodarka Ukrainy skurczy się o 45 proc.
Brak dostępu do portów na Morzu Czarnym spowodował, że Ukraina niemal całkowicie straciła możliwość eksportu zbóż. Od lat kraj uznawany jest za "spichlerz Europy". Eksport produktów zbożowych od rozpoczęcia wojny spadł o niemal 90 proc., a całkowita wymiana handlowa o połowę – podaje Bank Światowy. Dodatkowo w wielu miejscach w kraju właściwie niemożliwe jest normalne prowadzenie gospodarstw rolnych, co wpłynie nie tylko na braki żywności na Ukrainie i jej dalszą zapaść gospodarczą, ale także na kłopoty w Europie.
Wojna sparaliżuje światową gospodarkę
Jednak fatalne prognozy dotyczą nie tylko Ukrainy. Oczywiście to ten kraj najmocniej ucierpi na wojnie. Zmaga się bowiem nie tylko z blokadą handlu, ale będzie musiał także przeznaczyć ogromne nakłady finansowe na odbudowę infrastruktury. W teorii środki powinny pochodzić z reparacji wojennych, ale raczej nie ma co zakładać, ze Rosja dostosuje się jakichkolwiek ustaleń międzynarodowych.
Jednak wojnę odczują także kraje Europy i Azji. Chodzi głównie o problem z wymianą handlową z Ukrainą i embargo i sankcje nakładane na Rosję. Część krajów Azji jest bardzo mocno zależna od relacji gospodarczych z Kremlem. Chodzi głównie o byłe republiki radzieckie. O swoich problemach poinformował już także m.in. Liban, któremu skończyły się zapasu pszenicy.
Czytaj też:
Zakaz wwozu rosyjskiego węgla zjednoczył polityków. Senat może nie wnieść poprawek