Inflacja w lipcu. Są najnowsze dane

Inflacja w lipcu. Są najnowsze dane

Zakupy
Zakupy Źródło:Pixabay
GUS podał najnowsze dane o inflacji. Wyniosła 15,5 proc., czyli dokładnie tyle, ile w czerwcu.

W piątek GUS podał wstępny szacunek inflacji za lipiec. Wygląda na to, że tempo wzrostu cen nie wzrosło. Ale też nie zmalało, wskaźnik CPI wyniósł dokładnie 15,5 proc., czyli tak samo, jak w czerwcu.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w ciągu roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 15,3 proc., nośników energii o 36,6 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 36,8 proc.

W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,6 proc., nośników energii wzrosły o 1,3 proc., natomiast paliw do prywatnych środków transportu zmniejszyły się o 2,6 proc.

„Wyznaczenie szczytu w czerwcu nie udało się. Zamiast tego idziemy po grani. Inflacja bazowa uplasowała się w przedziale 9,1-9,3 proc. i to jest bezsprzecznie dobra wiadomość” - napisali na Twiterze analitycy mBanku.

Prognozy

Część ekspertów prognozowała, że inflacja zacznie w lipcu lekko spadać. Takiego zdania byli m.in. ekonomiści mBanku i Pekao.

„Tegoroczny szczyt będzie płaski” – piszą na Twitterze analitycy banku Pekao. Ich zdaniem, lekki spadek będzie zasługą obniżających się powoli cen paliw. Wzrost cen żywności powinien utrzymać się na poziomie z czerwca.

Szczyt przed nami

Mówiąc o spadku inflacji, eksperci zastrzegają, że za nami jest tylko tegoroczny szczyt. Obawiać należy się tego, co czeka nas w przyszłym roku.

Według projekcji NBP, w najbardziej realnym scenariuszu, na początku przyszłego roku inflacja wyniesie 18,8 proc. NBP podaje jednak widełki, analitycy zastrzegają, że wzrost cen może mieścić się w przedziale od 12 do nawet 26 proc.

„Procesy cenotwórcze wciąż znajdują się pod wpływem silnego negatywnego szoku podażowego wzmocnionego przez skutki zbrojnej agresji Rosji przeciw Ukrainie. Wyraża się on przez wysokie ceny surowców energetycznych oraz rolnych na rynkach światowych, podwyższone ceny uprawnień do emisji CO2 oraz przedłużające się napięcia w globalnych sieciach dostaw. Na obserwowany obecnie wysoki poziom inflacji, wpływają także – choć w mniejszym stopniu – czynniki o charakterze popytowym. Powiązane są one z silną odbudową aktywności gospodarczej po okresie pandemii COVID-19” - czytamy w lipcowym raporcie NBP.

Czytaj też:
Płaca minimalna wzrośnie do 4000 zł? Rzecznik rządu komentuje