Financial Times, którego właścicielem jest japońska firma medialna Nikkei, ujawnił, że Ma ostatnio mieszkała w Japonii. Powołując się na anonimowe źródła, gazeta podała, że od prawie sześciu miesięcy były nauczyciel angielskiego, który stał się gwiazdą technologii, mieszka w Tokio ze swoją rodziną. Czas miał spędzać na wizytach w gorących źródłach, w ośrodkach narciarskich na japońskiej wsi. Regularnie podróżował także do Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Topniejący majątek
Majątek chińskiego miliardera zmniejszył się o ponad połowę z prawie 50 miliardów dolarów do 21,7 miliardów dolarów, ponieważ organy regulacyjne ukierunkowały działania przeciwko jego ogromnemu chińskiemu imperium technologicznemu. Ma, znany ze swojej otwartej natury i ekscentrycznej passy, oskarżył organy regulacyjne o tłumienie innowacji.
Jego komentarze podobno rozwścieczyły prezydenta Xi Jinpinga, który obecnie zmaga się z protestami w sprawie chińskiej polityki „zero COVID”. Sam Ma zniknął z życia publicznego na trzy miesiące.
Regulacje rynku
Chińscy regulatorzy podjęli działania, aby zablokować wejście na giełdę Ant Group, spółki zależnej Alibaba. Pekin nakazał także koncernowi Alibaba sprzedać część swoich aktywów medialnych, w tym South China Morning Post z Hongkongu.Miesiące później Alibaba został ukarany rekordową grzywną w wysokości 2,8 miliarda dolarów za praktyki antykonkurencyjne.
W zeszłym tygodniu okazało się, że bank centralny Chin, który reguluje sektor finansowy, miał nałożyć grzywnę w wysokości ponad 1 miliarda dolarów na Ant Group.
Czytaj też:
Rosyjski miliarder zrzeka się obywatelstwaCzytaj też:
Chińskie fortuny topnieją. Wszystko przez lockdown