Jak podaje Eurostat, sprzedaż detaliczna w krajach strefy euro spadła w październiku o 2,7 proc. w porównaniu do zeszłego roku. W ujęciu miesięcznym sprzedaż była o 1,8 proc. mniejsza.
To nieco większy spadek, niż oczekiwali analitycy. Ankietowani przez agencję Reutera przewidywali spadek sprzedaży detalicznej o 2,6 w ujęciu rocznym i 1,7 w ujęciu miesięcznym.
Przyczyną spadku sprzedaży detalicznej w Europie jest przede wszystkim wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe Europejskiego Banku Centralnego, które osiągają najwyższe poziomy, odkąd strefa euro powstała.
Polska wyjątkiem
Wyjątkiem na tle Europy jest Polska, gdzie mimo kryzysu i szalejącej inflacji, sprzedaż detaliczna wciąż jest na plusie. W ujęciu miesięczny, spadła w październiku o 1,8 proc., ale za to w ujęciu rocznym urosła o 5,5 proc.
Co zrobi RPP?
Rada Polityki Pieniężnej Po jedenastu podwyżkach stóp procentowych z rzędu na dwóch ostatnich posiedzeniach postanowiła utrzymać stopę referencyjną na poziomie 6,75 proc. Rada chciała prawdopodobnie sprawdzić, jak obecny poziom działa na gospodarkę. Działa również w taki sposób, aby zbyt mocno nie schłodzić nastrojów i nie doprowadzić do recesji. Kolejne posiedzenie zaplanowano na środę 7 grudnia.
– Na razie mamy przerwę w tym procesie zacieśniania i ostateczne decyzje będą zależały od napływających danych. Nie możemy więc powiedzieć, że definitywnie zakończyliśmy (podwyżki stóp), ale na razie wszystko wskazuje na to, że ta przerwa będzie trwała jeszcze przez jakiś czas – powiedział agencji Reutera członek Rady Polityki Pieniężnej Ireneusz Dąbrowski. Jego zdaniem obecny poziom stóp procentowych tak dobrze wpływa na system, że należy się spodziewać, że poziom stopy referencyjnej 6,75 proc. na razie się utrzyma.
Czytaj też:
Inflacja w Turcji minimalnie wyhamowała. Jest wynikiem zaskakujących poglądów gospodarczych ErdoganaCzytaj też:
Gospodarczo Francja bije nas na głowę, za to wygrywamy wyraźnie w jednej dyscyplinie