Nowe limity na ropę. USA szykują kolejne sankcje

Nowe limity na ropę. USA szykują kolejne sankcje

Instalacja do przesyłu ropy naftowej
Instalacja do przesyłu ropy naftowej 
USA przygotowują kolejny pakiet sankcji na rosyjską ropę – pisze „The Wall Street Journal”. Chodzi o limity cenowe na ropę.

Jak podaje „The Wall Street Journal”, Stany Zjednoczone pracują nad kolejnym pakietem sankcji, którego celem ma być wprowadzenie limitów na produkty ropopochodne pochodzenia rosyjskiego.

Zgodnie z planem od 5 lutego obowiązywać będą dwa limity cenowe na rosyjskie produkty rafinowane. Pierwszy dotyczy produktów wysokowartościowych, takich jak olej napędowy, a drugi produktów niskowartościowych, jak olej opałowy.

Sankcje na ropę

Od 5 stycznia obowiązują limity cenowe na import rosyjskiej ropy. Jak informuje Bloomberg, główny typ rosyjskiej ropy naftowej sprzedawany jest po cenie o ponad połowę niższej od ceny na rynkach międzynarodowych. Według agencji głównym czynnikiem spadku było wprowadzenie embarga na rosyjską ropę naftową transportowaną drogą morską. Utrata największego rynku sprawiła, że Rosja została „na łasce maleńkiego grona wielkich nabywców, zwłaszcza Chin i Indii”. Sankcje zaczynają przynosić pierwsze efekty, rosyjscy urzędnicy przyznają, że dochody państwa zmalały.

Przypomnijmy, że na początku grudnia ubiegłego roku kraje G7, Australia i Unia Europejska porozumiały się w sprawie ustalenia pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową, transportowaną drogą morską, na poziomie 60 dolarów amerykańskich za baryłkę. Początkowo maksymalny pułap cenowy miał być ustanowiony na poziomie 65-70 dolarów za baryłkę, jednak przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedziały się Polska, Litwa i Estonia. Przedstawiciele trzech krajów uznali, że taki pułap nie wypełni podstawowego celu porozumienia, jakim jest ograniczenie zdolności Moskwy do finansowania wojny na Ukrainie.

Czytaj też:
Kiedy inflacja zacznie spadać? Semeniuk-Patkowska wskazała termin
Czytaj też:
WIG-20 w światowej czołówce. Warszawska giełda ma powód do radości

Źródło: The Wall Street Journal