Czechom już udało się przekroczyć psychologiczną barierę jednocyfrowej inflacji. Według najnowszych danych opublikowanej przez czeski urząd statystyczny, w czerwcu wskaźnik wzrostu cen spadł do 9,7 proc. To pierwszy jednocyfrowy wynik od stycznia 2022 roku.
Rosnące ceny
Wynik na poziomie 9,7 proc. jest delikatnym zaskoczeniem. Większość ekspertów przewidywała, że wskaźnik inflacji będzie minimalnie wyższy i wyniesie 9,8 proc.
Sytuacja, choć relatywnie dobra, nie jest jeszcze idealna. Bo choć w ujęciu rocznym inflacja spadła, to w ujęciu miesięcznym wciąż widać niewielkie wzrosty. W porównaniu z majem ceny wzrosły o 0,3 proc.
Stopy procentowe
Według zapowiedzi czeskiego banku centralnego, stopy procentowe wciąż pozostaną stosunkowo wysokie, by zdusić inflację do poziomu 2 proc. Nieco inne działanie komentuje Narodowy Bank Polski, który czeka na ostateczne dane o czerwcowej inflacji, które mają zostać opublikowane w piątek, oraz na to, co będzie się działo z cenami w sierpniu. Inflacja w Polsce także bliska jest spadku do jednocyfrowej wartości, jak zapowiadał prezes Adam Glapiński, jeśli osiągnie taki wynik, prognozy będą przewidywać dalsze spadki, rozpocznie się cykl delikatnych obniżek.
– Inflacja bardzo szybko maleje. W czerwcu inflacja w Polsce obniżyła się do poziomu najniższego od ponad roku i wyniosła – według szybkiego szacunku GUS – 11,5 proc. Obniża się także inflacja bazowa. Spadek inflacji wynika zatem nie tylko z niższej dynamiki cen energii i żywności, ale dotyczy tych pozostałych kategorii towarów i usług. Jest to bardzo pozytywny sygnał, wskazujący na utrwalanie się procesów dezinflacji w Polsce – powiedział Glapiński, przemawiając w środę w Sejmie.
Czytaj też:
Podwyżka stóp proc. w USA coraz mniej realnaCzytaj też:
Zamrożenie cen prądu. Sejm pracuje nad zwiększeniem limitu