Rosjanie piją na potęgę. Sprzedaż alkoholu rośnie

Rosjanie piją na potęgę. Sprzedaż alkoholu rośnie

Nalewanie wódki
Nalewanie wódki Źródło:Shutterstock
Podczas wojny w Rosji drastycznie wzrosła konsumpcja alkoholu. Największy wzrost zanotowały wina i koniaki. Od początku roku Rosjanie kupili też 367 mln litrów wódki.

Od momentu inwazji na Ukrainę w Rosji wzrasta spożycie alkoholu. Jak podaje Rosalkogolregulirowanie – rosyjski organ nadzorujący rynek spirytusowy – informuje, że w pierwszym półroczu tego roku Rosjanie kupili o 4 proc. więcej napojów alkoholowych, niż rok wcześniej. W sumie ponad miliard litrów.

Rośnie spożycie alkoholu

Największe wzrosty sprzedaży odnotowano w segmencie win likierowych. Ich sprzedaż wzrosła o 250 proc. O 20 proc. wzrosła popularność win owocowych, o 9 proc. musujących i o 4,5 proc. stołowych.

O kolejne 10 proc. zwiększyła się sprzedaż koniaków. Na tym samym poziomie utrzymuje się sprzedaż najpopularniejszego w Rosji wysokoprocentowego trunku, czyli wódki. W pierwszym półroczu Rosjanie kupili jej aż 367 mln litrów. I mowa tylko o źródłach legalnych. Jak podaje „Rzeczpospolita”, połowa produkcji pochodzi z nielegalnych gorzelni, zlokalizowanych zwłaszcza w biedniejszych częściach kraju.

Zmiany w Polsce

Z najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że Polska, która znajduje się obecnie na 17. miejscu w rankingu konsumpcji alkoholu w Europie, przejawia pozytywne trendy społeczne. Jak pokazują inne badania, dziś nasi rodacy bardziej zwracają uwagę na jakość spożywanego alkoholu, eksperymentują z różnymi trunkami i dobierają je do konkretnych potraw.

Zgodnie z rocznym raportem zdrowotnym WHO z 2021 roku, w latach 2000-2019 całkowite spożycie alkoholu na mieszkańca w Europie spadło o 2,5 litra, co stanowi spadek o 21 proc. Spadki spożycia zauważalne są także na krajowym rynku. – W ostatnich latach w Polsce znacznie spadła sprzedaż alkoholi czystych. Jeszcze kilkanaście lat temu ich udział w rynku stanowił 80 proc., teraz spadł poniżej 50 proc. Podobnie będzie wyglądała sytuacja w następnych latach – twierdzi Witold Włodarczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy w rozmowie z Wprost.pl.

Czytaj też:
Polska fabryka lodu znana w całej Europie. Lód zamawia tu Islandia
Czytaj też:
Rośnie liczba „bieda-kradzieży”. Wiele to mówi o czasach, w których żyjemy

Źródło: Rzeczpospolita