Sankcje na rosyjskie diamenty coraz bliżej. Coraz więcej krajów za

Sankcje na rosyjskie diamenty coraz bliżej. Coraz więcej krajów za

Oszlifowany diament, czyli brylant
Oszlifowany diament, czyli brylant Źródło:Shutterstock / Bjoern Wylezich
W przyszłym tygodniu UE podejmie dalsze kroki w sprawie objęcia sankcjami rosyjskich diamentów. Jest to jeden z niewielu surowców, którego do tej pory nie dotknęły żadne unijne ograniczenia.

Jak mówił w rozmowie z Financial Times szef polityki zagranicznej bloku UE jest gotowa w przyszłym tygodniu kontynuować prace nad długo wstrzymywanym zakazem importu rosyjskich diamentów po uzyskaniu wystarczającego wsparcia ze strony grupy krajów G7.

Rosyjskie diamenty płyną do Europy

Diamenty to jeden z niewielu głównych rosyjskich produktów eksportowych, które wciąż nie zostały dotknięte sankcjami UE nałożonymi w odpowiedzi na inwazję prezydenta Władimira Putina na Ukrainę.

Josep Borrell, główny dyplomata UE, powiedział w rozmowie z „Financial Times”, że zakończone w środę dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych G7 w Japonii zakończyło się udzieleniem poparcia temu posunięciu, usuwając krytyczną przeszkodę, która uniemożliwiała krajom europejskim, w tym Belgii, która jest jednym z 

„Aby państwa członkowskie były jednomyślne w sprawie zakazu handlu diamentami, niektóre domagały się, aby G7 zapewniła, powiedzmy, zasięg polityczny” – powiedział Borrell.

Sankcje na diamenty

Ukraina i kilku sojuszników z Europy Środkowo-Wschodniej od dawna domagało się, aby UE zakazała handlu rosyjskimi diamentami, oprócz wprowadzenia szeroko zakrojonych środków zakazujących lub ograniczających rosyjski eksport, takich jak ropa, węgiel, stal i złoto.

Przywódcy G7 zgodzili się w maju na ograniczenie handlu i wykorzystania rosyjskich diamentów, w tym poprzez wykorzystanie technologii śledzenia. Jednak wysiłki mające na celu nałożenie unijnych środków prawnych utknęły w martwym punkcie, ponieważ Belgia argumentowała, że zwykły zakaz dotyczący rosyjskich kamieni negatywnie wpłynie na handel w Antwerpii, która jest światowym centrum dystrybucyjnym surowca.

Czytaj też:
Diamenty przestają się opłacać. Kanada wstrzymuje wydobycie
Czytaj też:
To on przejął biznesy Prigożyna w Afryce. Kim jest Dmitrij Sytyj i czym się zajmuje?

Źródło: Financial Times